
Joanna Lichocka stwierdził w radiowej Jedynce, że „na ataki hakerskie nie ma mocnych”. Ten błyskotliwy komentarz dotyczy sprawy włamania na maila ministra Michała Dworczyka.
Przypomnijmy, że prawdopodobnie wschodnie służby włamały się na skrzynkę mailową Michała Dworczyka oraz media społecznościowe jego i jego żony. Wyciekło m.in. CV dyrektora Rządowego Centrum Bezpieczeństwa płk. Konrada Korpowskiego, a wraz z nim przebieg jego kariery, posiadane zaświadczenia bezpieczeństwa, odbyte szkolenia w Polsce oraz poza jej granicami.
Pisaliśmy o tej sprawie:
Dworczyk dał się zrobić jak dziecko. Wschodnie służby włamały się na jego skrzynkę
Sprawę skomentowała w polityk PiS znana z wymachiwania środkowym palcem w Sejmie.
– Na ataki hakerskie nie ma mocnych. Tzn. wszystkie zabezpieczenia podobno można ominąć. Jeżeli ktoś bardzo chce, wszędzie może się włamać i historia to pokazuje. Ważne jest, żeby opinia publiczna polska była przygotowana na to, że różne tego typu prowokacyjne informacje, publikacje, to są właśnie ataki dezinformacyjne – mówiła Joanna Lichocka w radiowej Jedynce.
No, skoro tak, to można się zastanowić, po co państwo w ogóle wydaje pieniądze na zabezpieczenia przed hakerami. Bo jak nie ma mocnych, to nie ma mocnych…
Źródło: Polskie Radio, NCzas