Chamstwo i arogancja amerykańskich dyplomatów w Polsce. Chcą nam pisać ustawy

Po wyjeździe Georgette Mosbacher to Bix Aliu jako chargé d'affaires sprawuje obowiązki ambasadora USA. Dyplomata uwaza, że jednym z jego zadań jest pouczanie nas. Zdjęcie: Facebook
Po wyjeździe Georgette Mosbacher to Bix Aliu jako chargé d'affaires sprawuje obowiązki ambasadora USA. Dyplomata uwaza, że jednym z jego zadań jest pouczanie nas. Zdjęcie: Facebook
REKLAMA

Charge d’affairs ambasady amerykańskiej w Polsce napisał list do marszałek Sejmu w sprawie procedowanej ustawy. To kolejny popis arogancji i bezczelności amerykańskich dyplomatów, którzy chcą wpływać na stanowienie prawa w Polsce.

Bix Aliu, który jest jedynie poślednim urzędnikiem ambasady, a nie wysokiej rangi dyplomatą, po raz kolejny pozwala sobie na chamski i arogancki gest wobec Polski. Ten pochodzący z albańskiej rodziny urzędnik poucza Polaków w sprawie tolerancji, a teraz chce wpływać na procesy legislacyjne. Aliu napisał list do marszałek Sejmu Ewy Witek, w którym „przestrzega” przed przyjęciem nowych przepisów ustawy reprywatyzacyjnej. O sprawie informuje Dziennik Gazeta Prawna:

„Pragnę wyrazić głębokie zaniepokojenie w sprawie ustawy, która – jeśli zostanie przyjęta – spowoduje nieodwracalne straty dla Ocalonych z Holokaustu i ich rodzin. Rozumiemy, że projekt ustawy efektywnie uniemożliwi odzyskanie lub kompensację za utracone mienie w okresie Zagłady i komunizmu. W takim wypadku zarówno Żydzi jak i ci którzy nie są pochodzenia żydowskiego nie otrzymają nic” – pisze do marszałek Elżbiety Witek Bix Aliu.

REKLAMA

Amerykanie po raz kolejny podnoszą sprawę mienia zagarniętego przez komunistów i kwestie kryteriów rasowych. Chcieliby aby podłe kryteria rasowe brano pod uwagę w ustanawianiu przepisów dotyczących reprywatyzacji, czy zwrotu mienia zrabowanego przez komunistów PRL.

Gazeta cytuje też anonimowego przedstawiciela polskiego MSZ, które z oburzeniem miało zareagować na arogancję amerykańskich urzędników.

– List każde zadać sobie pytanie, czy panu charge d’affiares zależy na stosunkach z Polską czy też wyłącznie na własnym rozgłosie – cytuje polskiego dyplomatę „Dziennik Gazeta Prawna”. Aliu miał w ten w sposób rozpocząć kampanię przeciw przepisom reprywatyzacyjnym, nad którymi pracuje Sejm.

– List to dopiero początek. Temat reprywatyzacji ma znacznie większy potencjał niż kwestie ideologiczne i różnice między polską prawicą a nową demokratyczną administracją w USA. Może to realnie zaszkodzić stosunkom z Waszyngtonem – mówi przedstawiciel MSZ.

REKLAMA