
Niemcy myślą o utrzymaniu reżimu maseczkowego w szkołach aż do wiosny. Powodem jest nowy, indyjski wariant koronawirusa.
Eksperci z Instytutu Roberta Kocha chcą przekonać władze, aby utrzymać reżim maseczkowy w szkołach po powrocie dzieci z wakacji. Szef Instytutu prof. Lothar Wieler chce, aby maseczki zostały z dziećmi aż do wiosny 2022 roku.
„Zalecamy, aby w szkołach nadal przeprowadzano testy i noszono maseczki ochronne. Z dzisiejszej perspektywy powiedziałbym, że powinno tak być do następnej wiosny” – powiedział prof. Wieler.
Prof. Wieler wyjaśnił, że trzeba uniknąć sytuacji, w której trzeba będzie przywrócić zdalne nauczanie. Ponadto ocenił, że możemy spodziewać się wzrostu infekcji w szkołach.
„Będą występować coraz częstsze przypadki wśród dzieci, już teraz obserwujemy duże ogniska wariantu Delta w szkołach” – podkreślił prof. Wieler.
Naukowiec dodał, że niemiecka Stała Komisja ds. Szczepień dopuściła szczepienie dzieci, ale nie wydała generalnego zalecenia. Rekomenduje się je tylko dzieciom z grup ryzyka.
Mimo obaw naukowca, w Niemczech widać spadającą tendencję zakażeń. W czwartek wykryto 774 nowe przypadki zakażenia koronawirusem, czyli o 302 mniej niż w piątek przed tygodniem.
Wskaźnik incydencji pokazujący tygodniowe zachorowania na 100 tys. mieszkańców spadł do poziomu 6,2. Jeszcze wczoraj wynosił 6,6.
Źródło: Rheinische Post / Deutsche Welle