
Chcąc zakazu chowu klatkowego, Unia Europejska uderza w polską wieś; przyjdzie konkurencja z Niemiec, czy z Ukrainy i zagarnie nasze rynki eksportowe oraz nasz rynek wewnętrzny – uważają przedstawiciele Konfederacji oraz Sztabu Kryzysowego Rolników.
W środę Komisja Europejska postanowiła pozytywnie odpowiedzieć na europejską inicjatywę obywatelską „End the Cage Age” (Zakończmy epokę klatek) i zapowiedziała przygotowanie do 2023 r. wniosku ustawodawczego w sprawie zakazu stosowania klatek w odniesieniu do różnych zwierząt gospodarskich (m.in. kur, macior, cieląt, królików, kaczek, gęsi oraz przepiórek).
Miałoby to nastąpić w 2027 roku. Zgodę na egzekwowanie przepisów będą musiały wyrazić PE oraz rządu 27 krajów UE.
Unia Europejska uderza w polską wieś i zakazuje chowu klatkowego! https://t.co/95Tn6Pym7r
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 5, 2021
Przeciwko tym planom zaprotestowali w poniedziałek posłowie Konfederacji Robert Winnicki, Michał Urbaniak i Dobromir Sośnierz oraz szef Sztabu Kryzysowego Rolników Sławomir Izdebski, reprezentujący Ogólnopolskie Porozumienie Związków Zawodowych Rolników Indywidualnych.
– Jesteśmy pod delegaturą Komisji Europejskiej w Warszawie w obronie polskich rolników! Bronimy polskiego rolnictwa, gdyż zapowiedziany w UE zakaz chowu klatkowego spowoduje straty dla rolników, wypchnięcie polskiego rolnictwa z rynku i wyższe ceny dla Polaków – Michał Urbaniak.
.@urbaniak_michal: Jesteśmy pod delegaturą Komisji Europejskiej w Warszawie w obronie polskich rolników! Bronimy polskiego rolnictwa, gdyż zapowiedziany w UE zakaz chowu klatkowego spowoduje straty dla rolników, wypchnięcie polskiego rolnictwa z rynku i wyższe ceny dla Polaków. pic.twitter.com/gZRhGxGDfJ
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 5, 2021
Podczas konferencji prasowej przed siedzibą przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Warszawie, Urbaniak podkreślił, że po wprowadzeniu takiego zakazu, polscy rolnicy stracą środki, które zainwestowali w chów klatkowy i będą musieli wydać kolejne na hodowlę „droższą”. Jak ocenił to „spowoduje wypchnięcie polskiego rolnictwa z rynku i wpuszczenie produktów z zagranicy, także spoza krajów UE, gdzie często nie przestrzega się żadnych norm”.
Winnicki zwrócił uwagę, że w przeciwieństwie np. do Niemiec, w Polsce większość jaj pochodzi od kur z chowu klatkowego. W tym kontekście ocenił, że w całej operacji chodzi o to, żeby w Polsce „zniszczyć drobiarstwo, gdzie jesteśmy potęgą na skalę światową”. „Przyjdzie konkurencja z Niemiec, z Ukrainy, zagarnie nasze rynki eksportowe, ale zagarnie również nasz rynek wewnętrzny” – zaznaczył prezes Ruchu Narodowego.
.@RobertWinnicki: Zakaz chowu klatkowego to przejaw barbarzyństwa wobec polskiej wsi i rolnictwa. To kolejne uderzenie. W całej tej operacji chodzi o to, aby zniszczyć polskie drobiarstwo. Przyjdzie konkurencja z Niemiec 🇩🇪czy Ukrainy 🇺🇦 i zagarnie cały rynek. Czy tego chce PiS? pic.twitter.com/TLy8iS8MBU
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 5, 2021
„Jeśli mamy wypuścić świnie z klatek, to ja proponuję, żebyśmy wsadzili na to miejsce polityków, którzy za tym głosowali, i zobaczyli, czy ktoś zauważy różnicę” – powiedział Dobromir Sośnierz.
.@SosnierzTv: Jeśli mamy wypuścić świnie z klatek, to ja proponuję żebyśmy wsadzili na to miejsce polityków, którzy za tym głosowali. Zobaczymy, czy ktoś zauważy różnicę. pic.twitter.com/KqLcPzbKcc
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 5, 2021
Izdebski zaapelował do rolników i reprezentujących ich działaczy „o pełne zjednoczenie” w proteście przeciwko planom KE. „To jest barbarzyństwo ekonomiczne, jeśli się likwiduje i zabija kurę znosząca złote jajka, właśnie takie jak chów klatkowy, jak chów zwierząt futerkowych, trzody chlewnej, czy innych” – mówił Izdebski.
– Apeluję do rolników i działaczy o pełne zjednoczenie. Nie można zabijać kury znoszącej złote jaja. Gdy PiS dochodził do władzy pogłowie trzody chlewnej wynosiło 16-18 mln sztuk, dzisiaj mamy 9 mln sztuk, z czego połowa to kapitał zagraniczny – powiedział Izdebski.
Sławomir Izdebski: Apeluję do rolników i działaczy o pełne zjednoczenie. Nie można zabijać kury znoszącej złote jaja. Gdy PiS dochodził do władzy pogłowie trzody chlewnej wynosiło 16-18 mln sztuk, dzisiaj mamy 9 mln sztuk, z czego połowa to kapitał zagraniczny. pic.twitter.com/F2n5DQy9jY
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 5, 2021
„Bardzo serdecznie dziękuję posłom Konfederacji, bo jestem w szoku, że spośród 460 posłów, 100 senatorów i 52 europosłów, tylko kilkunastu broni polskich interesów. Rolnictwo to koło zamachowe polskiej gospodarki, bo dzięki nim rozwija się także przemysł!” – dodał.
Do przyjętej 10 czerwca przez PE rezolucji ws. zakazu chowu klatkowego odniósł się w połowie czerwca komisarz UE ds. rolnictwa Janusz Wojciechowski. W rozmowie z „Rzeczpospolitą” ocenił, że zmiany, które następują w rolnictwie w Europie, to odwrócenie trendu jego zamiany w przemysł, a odejście od chowu klatkowego właśnie w to się wpisuje.
.@RobertWinnicki: Mówimy jasno, w stronę UE i rządu PiS – łapy precz od polskiego rolnictwa. Chcecie mieć powtórkę z jesieni ubiegłego roku? No to będziecie ją mieli. #Konfederacja zawsze w obronie polskich hodowców, rolników, tych którzy żywią i bronią! pic.twitter.com/2Ormqk8XIt
— Konfederacja (@KONFEDERACJA_) July 5, 2021
„Stanowisko Parlamentu jest bardzo dobre, idzie we właściwym kierunku. Stoimy przed wyborem, czy hodowla zwierząt to ma być agroprzemysł czy rolnictwo zrównoważone. Chów klatkowy jest prowadzony w ogromnych kombinatach przemysłowych. To ma tak naprawdę niewiele wspólnego z rolnictwem” – wskazał Wojciechowski.
Pytany przez „Rz”, co z tymi, którzy dziś prowadzą chów klatkowy, Wojciechowski przyznał, że „oczywiście trzeba wziąć pod uwagę ich sytuację”. „Zakaz musi być wprowadzony sprawiedliwie i uczciwie. Potrzebne będą rekompensaty dla tych, którzy zainwestowali w tę branżę” – powiedział Janusz Wojciechowski.
Źródło: PAP, NCzas.com