
Władza nieustannie, dla dobra obywateli, wprowadza przepisy, które ograniczają ich wolność. Tym razem pomysł, który powoli wdziera się do Europy zastosowano na Wyspach Cooka.
W Europie pojawiają się pomysły, które rozważa także nasze ministerstwo finansów i rozwoju, aby nałożyć na „niezdrową żywność” dodatkowy podatek.
To, co się do niej zalicza określaliby oczywiście urzędnicy, a podatek miałby zniechęcić ludzi do spożywania rzeczy „niezdrowych”. Jednak takie regulacje mogą nie wszystkich przekonać, w związku z tym na Wyspach Cooka postanowili pójść krok dalej.
Czytaj więcej: To może być koniec taniego jedzenia na mieście. Rząd niedługo nałoży kolejny podatek na „niezdrową żywność”?!
Zakaz ma dotyczyć uczelni wyższych, gdzie będzie obowiązywał zakaz sprzedaży napojów gazowanych. Nie wiadomo jednak, czy nie wolno będzie też wnosić takich produktów z zewnątrz. Wszystko to w ramach programu zdrowej żywności.
Jako pierwsza takie rozwiązania wprowadza szkoła Tererora College. Karen Tairea, menedżer ds. promocji zdrowia, stwierdziła, że niełatwo zmusić szkoły do przestrzegania przepisów, a rezultaty są poważne.
Jak wiadomo, choroby serca, wysokie ciśnienie, cukrzyca i nadwaga są poważnym problemem – dodawała.
Warto przeczytać: Koniec z wolnością w sieci. Urzędnicy będą mogli blokować Internet. Wszystko dla „naszego dobra”
Źródło: radionz.co.nz