
Mimo zapewnień ministra edukacji Przemysława Czarnka, że jak na razie powrót do stacjonarnej nauki w szkołach „wydaje się niezagrożony”, rząd przygotowuje się do czwartej fali pandemii i rozważa hybrydowe nauczanie w nowym roku szkolnym – podało nieoficjalnie RMF FM.
Według doniesień Rada Medyczna przy premierze i Rządowy Zespół Zarządzania Kryzysowego mają rozważać wprowadzenie od września nauczania hybrydowego. Zgodnie z tą koncepcją część klas miałaby uczyć się w domach, a część w szkołach.
Ostatecznej decyzji jeszcze nie ma, bo rząd chce ocenić sytuację pandemiczną. Zgodnie z oficjalnymi przewidywaniami, podważanymi przez niezależnych ekspertów, czwarta fala ma się jednak pojawić jesienią.
Na razie minister edukacji Przemysław Czarnek utrzymuje, że powrót dzieci do szkół jest niezagrożony, ale przyznaje, że przygotowywany jest „wariant B”.
– Przygotowujemy się na pełny powrót dzieci do szkoły w trybie stacjonarnym – powiedział w czwartek. Podkreślił przy tym, że resort ma także plan na wypadek wystąpienia czwartej fali zakażeń.
Szef resortu nauki pytany w PR24 o powrót dzieci do szkół od września, przekazał, że ministerstwo przygotowuje się na pełny powrót do szkoły. „Nic na razie nie wskazuje na to, żeby było jakiekolwiek zagrożenie, ale oczywiście mamy w szufladach plany na wypadek, gdyby jednak czwarta fala przyszła i była rzeczywiście groźna” – zaznaczył Czarnek.
„Na razie jesteśmy pełni optymizmu i przygotowujemy się na pełny powrót do szkoły w trybie stacjonarnym” – dodał.
Czarnek wskazał na istotną rolę narodowego programu wsparcia uczniów po pandemii, zaprezentowanego przez MEiN.
Źródła: RMF FM, PAP