
Do Sądu Okręgowego w Warszawie trafił pozew zbiorowy przeciwko Skarbowi Państwa. Jego autorami jest 150 przedsiębiorców, reprezentujących ponad 500 klubów z branży fitness, którzy chcą ustalenia odpowiedzialności za szkody poniesione przez wprowadzenie przez rząd lockdownu.
W wyniku strat poniesionych przez decyzje polityczne polski biznes poniósł olbrzymie straty. Przedsiębiorcy są przekonani, że lockdown był niezgodny z prawem.
Tomasz Napiórkowski z Polskiej Federacji Fitness przekonuje, że nakaz zamknięcia niektórych branż był nielegalny. Tłumaczy, że biznes został zablokowany przez rozporządzenie, a zgodnie z Konstytucją RP, takie decyzje powinny być wprowadzane ustawą.
– Faktycznie z punktu widzenia prawa, żaden z nas nie musiał się zamykać, wręcz nie było do tego stosownego narzędzia prawnego, żeby to wyegzekwować. Natomiast było zastraszanie, było wybieranie presji, było nakładanie kar, które – jak wiemy – są teraz masowo umarzane – mówi dla RMF FM Napiórkowski.
Po lockdownie sytuacja w branży fitness jest fatalna. Centra fitness i siłownie pozostawały zamknięte od połowy października do 2020 roku. Ponowne otwarcie było możliwe dopiero 28. maja 2021 roku.