
W PiS tropią obsadzanie stanowisk członkami rodziny. Mimo to wiadomo już, że szwagierka wicepremiera Jacka Sasina, która z rekomendacji marszałka województwa (PiS) zasiada w Radzie Nadzorczej Portu Lotniczego w Lublinie, nie będzie objęta uchwałą przeciwko nepotyzmowi. Władze lotniska powołują się na dwa wyjątki zawarte w uchwale.
Portal „Wirtualna Polska” próbował się dowiedzieć, czy w związku z uchwałą o nepotyzmie Angelika Konaszczuk (szwagierka Jacka Sasina) złożyła już rezygnację z funkcji w Radzie Nadzorczej Portu Lotniczego w Lublinie.
– Rada Nadzorcza działa w niezmienionym składzie – poinformował Piotr Jankowski, rzecznik prasowy Portu Lotniczego w Lublinie.
– Port Lotniczy Lublin jest spółką samorządową. Właścicielami są cztery samorządy, a nie Skarb Państwa. Wspomniana uchwała dotyczy rodzin. Pani Konaszczuk nie jest rodziną – wyjaśnił rzecznik.
To ciekawe, że Lotnisko wolał powołać się akurat na te dwa wyjątki z uchwały, a nie na ten, który mówi, że wyjątkiem jest podjęcie pracy „ze względu na kompetencje, doświadczenie zawodowe i jeśli jednocześnie doszło do nadzwyczajnej sytuacji życiowej”.
Trudno nie mieć wrażenia, że uchwała został skonstruowana tak, by PiS mogło zrobić coś na pokaz, ale nikomu tak naprawdę nie zaszkodzić. Zaraz okaże się, że na krewnych każdej ważniejszej osoby z rządu znajdzie się jakiś wyjątek.
Źródło: Wirtualna Polska