
Okropna zbrodnia w Borowcach wstrząsnęła mieszkańcami wsi. Czy Jacek Jaworek zostanie wkrótce pojmany.
Morderstwo dwojga 44-latków i ich 17-letniego syna na zawsze zmieniły życie mieszkańców niewielkich Borowców. „Dopiero teraz do ludzi dociera, co tak naprawdę się stało” – mówi Aleksandra Fuchs, sołtys wsi.
Przypomnijmy: sprawa, którą żyje dziś cała Polska zaczęła się od interwencji policji, wezwanej do awantury domowej w Borowcach. Na miejscu policjanci odkryli, że rodzina zginęła od strzałów z broni palnej.
Według śledczych mordercą jest Jacek Jaworek, którego pełne dane i wizerunek opublikowano w sieci. Miał on zastrzelić swoich bliskich, z którymi od pewnego czasu mieszkał pod jednym dachem.
Mieszkańcy są przestraszeni, bo morderca rodziny wciąż pozostaje na wolności. Policja nie jest w stanie znaleźć mężczyzny.
„Cała wieś płakała. Jest to takie urokliwe miejsce i nikt by się nie spodziewał tutaj czegoś takiego. Byli to lubiani, młodzi ludzie. Dzieci też były ułożone. To było normalne małżeństwo z dziećmi, jak wiele, wiele innych” – mówi sołtys wsi Borowce.
Małżeństwo miało jeszcze jednego syna, który zdołał się schronić przed mordercą. 13-latek schował się do szafy, a gdy morderca opuścił dom, uciekł do mieszkających nieopodal kuzynów.
❗❗Uwaga Alert RCB ❗❗
❗ Uwaga! Niebezpieczny przestępca❗
Policja poszukuje 52-letniego mieszkańca Częstochowy, Jacka Jaworka, podejrzanego o zabójstwo trzech osób.
Osoby, które znają miejsce pobytu proszone są o kontakt: nr 47 858 12 55 lub 112.https://t.co/NCXbBmJ0jK pic.twitter.com/ouXr0x8UVL
— Rządowe Centrum Bezpieczeństwa (@RCB_RP) July 10, 2021
„To, co się stało, to nikt nie dowierza. Jak to, żeby tak wejść do mieszkania i tak zabić troje ludzi? Taka mała wieś i żeby coś takiego się stało?” – mówi pani Henryka, krewna zamordowanych.
„Życie toczyło się spokojnie, a teraz to. Miał pistolet, ale z jakiej racji? Z jakiego źródła? – dodaje pan Andrzej, mieszkaniec wsi.
Źródło: Onet