
Francuskie media odnotowały z ulgą, że nadszedł w końcu i u nich „dzień wolności podatkowej”. Ze smutkiem konstatują, że obchodzą go razem z Austrią, jako jeden z ostatnich krajów w Europie.
Od dwunastu lat Instytut Ekonomiczny Molinari dokonuje wyliczenia dnia roku, od którego Francuzi wreszcie dla pracują dla siebie samych, a nie na republikę. Think-tank oblicza taki dzień dla 27 krajów Europy (Unia plus Wielka Brytania).
Francja od trzech lat ma swój „dzień wolności” 19 lipca i razem z Austrią znajduje się na najniższym szczeblu tego rankingu. W 2021 r. realna stawka podatku od pracowników wynosiła w UE 44,51%. To spadek o 0,15% w porównaniu do roku 2020 i o 1,1% w porównaniu ze szczytowym rokiem 2014 r.
W 14 krajach, w tym na Malcie, w Estonii, Irlandii, Finlandii, Austrii, Cyprze, Hiszpanii, Luksemburgu, Słowacji i Słowenii, data „wolności podatkowej” wydłużyła się ze względu na zwiększoną presję fiskalną.
W Europie najwcześniej swoje daniny dla państwa spłacają mieszkańcy Cypru (14 kwietnia) i Malty (23 kwietnia). Na podium są jeszcze Brytyjczycy (11 maja). Polska obchodzi taką datę 12 czerwca, dokładnie tak jak potraktowana jako „średnia” cała UE i Słowenia.
Za nami jest 14 krajów UE. Niechlubny koniec peletonu to Belgia (16 lipca) oraz właśnie Francja i Austria (19 lipca). Od dzisiaj więc już wszyscy w Europie „robią na siebie”…
Źródło: Molinari/ VA