
Węgrzy nie chcą premiera homoseksualisty. Agencja Závecz Research wykonała sondaż, w którym ponad 70 proc. badanych nie zaakceptowałoby szefa rządu o takich skłonnościach.
„20 proc. osób zaakceptowałoby homoseksualnego premiera, 72 proc. jest temu przeciw, a 8 proc. odmówiło odpowiedzi” – podał w czwartek „Daily News Hungary”.
Wśród elektoratu Fideszu, premiera homoseksualistę zaakceptowałoby 14 proc. pytanych, 78 proc. byłoby przeciw, 5 proc. odmówił odpowiedzi.
Większe notowania premier homoseksualista miałby po stronie opozycji, ale i tak zwolenników takiego rozwiązania jest znacznie poniżej połowy, bo zaledwie 28 proc. Aż 66 proc. zaznaczył odpowiedź – „nie”, a 6 było niezdecydowanych.
W samym Fideszu nie ma pełnej zgody w tym zakresie. Po opublikowaniu wyników sondażu, o zdanie w tej sprawie media zapytały prawicowych polityków o to czy zaakceptowałby homoseksualnego członka partii.
„Może się to zdarzyć w każdej chwili. To jest XXI wiek i wolny kraj. Nawet premier powiedział, że dla nas wolności jednostki są skarbem” – powiedziała Judit Varga.
Z kolei Zsolt Semjen przyznał, że z jego strony w takiej sytuacji próżno oczekiwać entuzjazmu, ale nie jest ot też powód do wykluczenia. Dodał, że homoseksualizm jest grzechem.
Źródło: Kresy.pl, „Daily News Hungary”