Ziemkiewicz wygrał w sądzie z lewicową działaczką i feministką. Poszło o wpisy na Twitterze

REKLAMA

Ziemkiewicz wygrał w sądzie z lewicową działaczka Anną Dryjańską, która podała go do sądu będąc urażona wpisem opublikowanym przez publicystę na Twitterze. Zażądała od niego 100 tys. złotych na cele charytatywne i pokrycia kosztów sądowych. Teraz wojująca feministka musi zapłacić za koszty sądowe adwokatowi Ziemkiewicza. 

Anna Dryjańska to feministka publikująca m.in. w „Wysokich Obcasach” i „Krytyce Politycznej”, założyła Rafałowi Ziemkiewiczowi sprawę cywilną o naruszenie dóbr osobistych.

REKLAMA

Czytaj też: Spektakularna akcja CBŚP. Rozbili gang pseudokibiców. „Handlowali narkotykami, napadali i porywali ludzi” [VIDEO]

Tak mocno zdenerwował ją wpis Ziemkiewicza zamieszczony na Twitterze w październiku 2016 roku, kiedy Anna Dryjańska zorganizowała proaborcyjną manifestację przed domem prezesa PiS.

Wtedy napisała on tak:

-„To wyjątkowa czelność że pyskuje pod domem Jaro, sama jest zdeformowana a jednak ją mama urodziła”– publicysta nawiązał do postulatów feministek, które popierają dokonywanie aborcję w przypadku choroby dziecka.

Wtedy dziennikarka „Krytyki Politycznej” i portalu „NaTemat” nie wytrzymała. Ja może ktoś obrażać ? Ona innych owszem, ale Panią Dryjańską to już nie.

Dziennikarka zażądała  publicznych przeprosin i wpłacenia przez Ziemkiewicza 100 tys. zł na cel społeczny.

W poniedziałek warszawski sąd okręgowy wydał wyrok nie po myśli Dryjańskiej. Mianowicie oddalił powództwo i nakazał dziennikarce opłacenie adwokata Ziemkiewicza.

Sędzina Anna Ogińska-Łągiewka przyznała, że użycie przez Ziemkiewicza określonych słów może rodzić negatywne, subiektywne odczucia pokrzywdzenia.

Jest jednak inaczej, gdy powiążemy je z kontekstem wypowiedzi zarówno samego pozwanego, jak i powódki, z rodzajem wykonywanego przez obie strony zawodu i rodzajem stosowanego języka wypowiedzi medialnych – podkreśliła sędzia Anna Ogińska-Łągiewka.

-„Według sądu Dryjańska aktywnie uczestniczyła w społecznej i politycznej debacie, a jako osoba zaangażowana w walkę o prawa kobiet stała się osobą publiczną, która może podlegać krytyce.” – dodała.

Tak skomentował cała sprawę Rafał Ziemkiewicz.

-„Sąd po jednej rozprawie uznał za całkowicie bezzasadne wszystkie roszczenia p. Dryjańskiej wobec mnie (domagała sie 100 tys zł), nakazując jej pokrycie kosztów sądowych i tzw. zastępstwa procesowego.”

A tak Anna Dryjańska.

-„Sąd I instancji uznał, że naruszanie godności człowieka jest okej. Ja się z tym nie zgadzam. Złożę apelację, bo trzeba walczyć o normalność, a nie jest nią seksistowski rynsztok. I tak, nadal popieram wolne sądy i sprzeciwiam się ich upartyjnieniu. Powiem nawet: tym bardziej”

https://twitter.com/Anna_Dryjanska/status/942685652289802240

Przeczytaj też: Zamiast do baku wlała paliwo do środka auta. „Ogromna eksplozja”. Przed spłonięciem żywcem uratował ją budowlaniec [VIDEO]

Wolność24/ Twitter

REKLAMA