Główny Urząd Statystyczny podał w środę 15 września, że ceny towarów i usług konsumpcyjnych w sierpniu 2021 r. wzrosły rdr o 5,5 proc., a w porównaniu z poprzednim miesiącem o 0,3 proc.
Wzrost jest najwyższy od dwóch dekad. Ekonomista Banku Pekao Adam Antoniak mówi, że na wzrost inflacji wpływ miały ceny żywności i ceny nośników energii, zwłaszcza podwyżka cen gazu.
GUS podwyższył szacunek inflacji CPI do 5,5 proc. z 5,4 proc. podawanych we wcześniejszym szacunku flash. Wzrost cen obserwujemy w szerokich kategoriach dóbr i usług.
Adam Antoniak dodaje, że „sierpień przyniósł także wzrost inflacji bazowej z wyłączeniem cen żywności i energii, w okolice 3,9 proc. r/r z 3,7 proc. r/r w lipcu”. Tzw. inflacja bazowa z wyłączeniem cen żywości i energii wynosiła 4 proc. w maju, w czerwcu zaś spadła do 3,5 proc.
Politycy PiS twierdzą, że inflacja zacznie słabnąć na przełomie roku. Tłumaczą to wzmożeniem wydatków po okresie pandemicznego zamknięcia i światowymi cenami energii. O skutkach polityki dosypywania pieniędzy milczą.
Analitycy mówią, że inflacja utrzyma się w okolicach 5 proc. co najmniej do końca bieżącego roku. Wzrost cen ma charakter globalny i wynika z przemian na rynkach światowych po pandemii Covid-19. W Niemczech inflacja HICP wyniosła 3,4 proc., w strefie Euro 3 proc.
Podwyższenie płacy minimalnej nadciąga, a za tym idą większe koszty dla pracodawców, większa inflacja i dalej pogłębiający się kryzys gospodarczy. Polityka helikopterowa rządu może nas prowadzić prostą linią do Wenezueli. Rozdawnictwo pieniędzy jest zbrodnią przeciwko narodowi. pic.twitter.com/Fzx2l7rcqd
— Partia KORWiN (@Partia_KORWiN) September 14, 2021
Źródło: PAP