Prezes TVP Jacek Kurski pochwalił się, że tegoroczny transmitowany przez publiczną telewizję sylwester będzie wyjątkowy. A to za sprawą Luis Fonsiego, wykonawcy światowego hitu „Despacito”, który ma wystąpić w Zakopanem.
Informacja o przyjeździe do Polski portorykańskiego piosenkarza faktycznie jest sensacją. Wiadomo, że Fonsi dzięki swojemu hitowi jest jednym z najdroższych obecnie wykonawców, nie mówiąc już o tym, że za występ w noc sylwestrową stawki i tak są znacznie wyższe niż zwykle. Tymczasem kierowana przez Kurskiego TVP tonie w długach.
Kierownictwo „publicznej” zdążyło już w tym roku wydać 800 milionów złotych kredytu ratunkowego od rządu. W internecie zawrzało, szczególnie gdy mediom udało się ustalić, że aby ściągnąć do Polski wykonawcę największego hitu minionego lata Kurski musiał zgodzić się na zaporową stawkę, jakiej zażądał menadżer Fonsiego. Ile to jest?
Jak udało się dowiedzieć nieoficjalnie portalowi wp.pl sylwestrowe „Despacito” pod Tatrami będzie kosztowało ok. 450 tysięcy złotych. To jedna z najwyższych stawek za pojedynczy występ w historii polskiego show biznesu.
Jak to możliwe, że zadłużona TVP zdobyła takie pieniądze? I tu pojawia się zagadka. Według informatora wp.pl prezes Kurski znalazł „politycznie zaangażowanego sponsora”, który zapłaci za występ Fonsiego.
Sprawa jest tajemnicza i pojawiają się podejrzenia, że hojnym sponsorem będzie po prostu któraś ze spółek skarbu państwa. Ponieważ w takim wypadku w grę wchodzą publiczne pieniądze dobrze by było, by prezes TVP wyjaśnił szczegółowo, kto zapłaci za jego ekstrawaganckie pomysły.
Czytaj też: HIT! Te zdjęcia podbijają sieć. Zobacz jak wygląda pani Eleonora nazwana „aniołkiem Kaczyńskiego” [GALERIA]