
Dwóch mężczyzn zostało aresztowanych w Nowej Zelandii za próbę przewiezienia dużej ilości „nielegalnego” jedzenia z KFC do Auckland, gdzie z powodu lockdownu zostały zamknięte wszystkie fast-foody.
Według „The Guardian” mężczyźni zostali aresztowani po próbie ucieczki przed policją w pobliżu granicy z Auckland. Funkcjonariusze poinformowali, że znaleźli co najmniej trzy wiaderka kurczaka, 10 porcji sałatki coleslaw i duży zapas frytek.
Policja znalazła również 100 tysięcy dolarów w gotówce i kilka pustych, uncjowych torebek. Policjanci opublikowali zdjęcie smakowitego dowodu.
Po aresztowaniu rzecznik policji powiedział, że „funkcjonariusze zauważyli podejrzanie wyglądający pojazd poruszający się po żwirowej drodze, a na widok radiowozu pojazd wykonał manewr zawracania i oddalił się, próbując uniknąć policji”.
– Pojazd został przeszukany i policja znalazła gotówkę, wraz z pustymi, uncjowymi torbami i dużą ilość jedzenia na wynos – dodał.
Lockdown w Auckland
Auckland od miesiąca pozostaje w ścisłym lockdownie, w trakcie którego niedozwolone jest nie tylko spożywanie posiłków w restauracjach, ale także zamawianie jedzenia na wynos.
W takim środkowisku fast food może stać się wysokowartościową nielegalną substancją, zauważa słusznie „The Guardian”. W zeszłym tygodniu policja postawiła zarzuty mężczyźnie, który opublikował w mediach społecznościowych filmik, na którym przekroczył granicę Auckland w poszukiwaniu McDonald’s.
Zatrzymani za próbę przewiezienia „nielegalnego” jedzenia z KFC mężczyźni mają stanąć przed sądem za złamanie przepisów wprowadzonych pod pretekstem mniemanej pandemii COVID-19. Grozi im do sześciu miesięcy więzienia lub grzywna w wysokości do 4 tysięcy dolarów.
Źródło: The Guardian/NCzas