
Wojskowy samolot MiG-29 rozbił się w poniedziałek wieczorem w okolicach Kałuszyna na Mazowszu, pilot przeżył. Miejsce wypadku bada Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego. Bardzo prawdopodobne, że przyczyną wypadku był brak paliwa.
„Dlaczego młody pilot z małym doświadczeniem leciał w nocy? Czy zabrakło mu paliwa?” – pytają dziennikarze „Rzeczpospolitej”. Dalej informują, że teoria wydaje się niewiarygodna, ale mimo to jest bardzo prawdopodobna.
Według nieoficjalnej oceny ekspertów Sił Powietrznych jaką uzyskali, wynika że MIG-29 jest „paliwożerną maszyną”. Wystarczy, że pilot polata 5-10 minut więcej i koniec – zdradzili.
Podane 80 godzin nalotu to jest nic, skoro obowiązkowy roczny nalot to 120 godzin. To by wskazywało, że szkolenia pilotów są ograniczone – mówił z kolei gen. Waldemar Skrzypczak i dodał, że gdyby teoria o braku paliwa potwierdziła się, to „byłby to skandal”.
Siły Powietrzne mają 32 myśliwce MiG-29, połowa z nich stacjonuje w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku, a druga – w 23. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Mińsku Mazowieckim. Samoloty z Mińska Maz. zostały w 2014 r. zmodernizowane.
MiG-29 to maszyna eksploatowana najdłużej bez jakiejkolwiek katastrofy w powietrzu w historii polskiego lotnictwa. Pierwsze myśliwce tego typu przyleciały do Polski w czerwcu 1989 r.
Zobacz: Precedensowy wyrok. Mężczyzna został uniewinniony. Udowodnił, że jego religią jest wolność
Źródło: „Rzeczpospolita”, „Fakt”, PAP