Trump chce wzmocnienia amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Ma powody do obaw

REKLAMA

Przyspiesza program rozbudowy amerykańskiej tarczy antyrakietowej. Donald Trump ogłosił, że na cel zostanie przekazane ponad 10 miliardów dolarów. Wszystko ze względu na rosnące zagrożenie ze strony Korei Północnej. Wielu ekspertów krytykuje rządowe wydatki, twierdząc, że system nie zapewnia odpowiedniej ochrony.

Według oświadczenia Pentagonu, w ciągu pięciu kolejnych lat na rozbudowę tarczy antyrakietowej Amerykanie wydadzą ponad 10 miliardów dolarów. Do tej pory rozbudowa możliwości obrony przeciwrakietowej pochłonęły 40 miliardów.

REKLAMA

Planowane jest budowa dwóch nowych stacji radarowych oraz rozmieszczenie dodatkowych dwudziestu rakiet przechwytujących. Uzbrojenie trafi do Ft. Greely na Alasce oraz bazy sił powietrznych w Vandenberg na terenie Kalifornii.

SPRAWDŹ: Tajwan w strachu. Pekin chce zjednoczenia chińskiego narodu

Pentagon chce dodatkowo umieścić na orbicie dwie satelity, których zadaniem będzie pomoc w dokładnej lokalizacji lecących w kierunku USA rakiet. Dzięki temu znacznie wzrośnie możliwość pocisków przechwytujących.

Amerykanie uważają, że proces rozbudowy zakończy się ostatecznie pod koniec 2013 r. Jego celem jest zwiększenie możliwości obrony terytorium Stanów Zjednoczonych przed ograniczonym atakiem nuklearnym.

PRZECZYTAJ: Danuta Wałęsa bredzi w niemieckich mediach: „Czuję się zniewolona i obawiam się wyjść na ulicę”. Twierdzi, że jej mąż nigdy nie współpracował z SB

Wielu naukowców twierdzi, że projekt się nie sprawdzi. Według Davida Montague z National Academy of Sciences cały program jest głupi i naraża podatników na niepotrzebne koszty.

W październiku tego roku Trump oświadczył, że skuteczność pocisków wynosi aż 97 proc. Jednakże, w czasie testów tylko 50 proc prób zakończyło się udanym zestrzeleniem rakiety balistycznej.

ZOBACZ TAKŻE: Wysłała swojemu chłopakowi nagie zdjęcie. Teraz ma problem. Nastolatka jest „przestępcą seksualnym”

Biały Dom tłumaczy, że wydatki są niezbędne ze względu na szybką rozbudowę nuklearnego arsenału Kim Dzon Una. Pjongjang regularnie grozi Ameryce atakiem.

Na Hawajach i Alasce podwyższono stan gotowości służb, a lokalne media i władze prowadzą programy informujące o sposobie zachowania w razie ataku nuklearnego.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Lewacy go nienawidzą. Nowy kanclerz Austrii nie pieści się z imigrantami. Zabiera im telefony i pieniądze

Źrodło: latimes.com

REKLAMA