
Trybunał Konstytucyjny ogłosił w czwartek wyrok w sprawie wniosku premiera Morawieckiego dotyczącego zasady wyższości prawa unijnego nad krajowym zapisanej w Traktacie o Unii Europejskiej. Mecenas Jacek Wilk wyjaśnia, co będzie się działo dalej.
TK poinformował o niezgodności z konstytucją wybranych przepisów traktatu o Unii Europejskiej. Pod orzeczeniem podpisali się sędziowie większością głosów, a odrębne zdanie wyrazili: Piotr Pszczółkowski i Jarosław Wyrębak.
Prawo unijne ma pierwszeństwo nad polskimi ustawami tylko w zakresie kompetencji przekazanych; dopuszczenie do sytuacji, w której UE tworzyłaby normy poza tym obszarem i nadawano by im walor pierwszeństwa, oznacza utratę suwerenności – mówił w uzasadnieniu czwartkowego wyroku TK sędzia Bartłomiej Sochański.
Do orzeczenia odniósł się mecenas Jacek Wilk, który wyjaśnił, co będzie się działo dalej po wyroku. „Sędziowie stojący na gruncie suwerenności RP będą orzekali jedno, a sędziowie stojący na gruncie suwerenności ZSRE – drugie. Anarchia.
Swoją drogą Lenin miał rację mówiąc, że państwem będą rządzić kucharki; tu: kucharka Pierwszego Sekretarza” – ocenił.
Co się będzie działo po tym wyroku?
Sędziowie stojący na gruncie suwerenności RP będą orzekali jedno, a sędziowie stojący na gruncie suwerenności ZSRE – drugie. Anarchia.
Swoją drogą Lenin miał rację mówiąc, że państwem będą rządzić kucharki; tu: kucharka Pierwszego Sekretarza.
— Jacek Wilk (@JacekWilkPL) October 8, 2021
Przypomnijmy, Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do pomijania przepisów konstytucji lub orzekania na podstawie uchylonych norm są niezgodne z konstytucją. Trybunał stwierdził też niekonstytucyjność przepisów Traktatu o UE w zakresie, w jakim organy UE działają poza granicami kompetencji przekazanych przez Polskę w traktatach, a konstytucja nie jest najwyższym prawem w RP.
Trybunał orzekł ponadto, że przepisy europejskie uprawniające sądy krajowe do kontroli legalności powołania sędziego przez prezydenta oraz uchwał Krajowej Rady Sądownictwa ws. powołania sędziów są niezgodne z konstytucją.
W uzasadnieniu wyroku sędzia sprawozdawca Bartłomiej Sochański podkreślał, że punktem wyjścia do rozważań nad tą sprawą stał się poprzedni wyrok Trybunału z 11 maja 2005 r. Jak mówił, wówczas Trybunał stanął na stanowisku, że przekroczeniem granicy integracji byłoby przekazanie kompetencji państwa w takim zakresie, który powodowałby, że Polska nie może funkcjonować jako państwo suwerenne i demokratyczne.
Sędzia podkreślił, że prawo unijne może działać z pierwszeństwem ponad ustawami jedynie w dziedzinie kompetencji przekazanych. – Dopuszczenie do takiego stanu rzeczy, że jakakolwiek organizacja międzynarodowa, w tym Unia Europejska, tworzyłaby normy, których adresatem byłaby Polska, poza obszarem kompetencji i nadawanie tym normom waloru bezpośredniości i pierwszeństwa – nie tylko przed ustawami, a także konstytucją – oznacza utratę suwerenności. Trybunał kategorycznie stwierdza, że żaden organ RP na taki stan rzeczy przyzwolić nie może – powiedział sędzia.
– Nie ma też wątpliwości, że państwa członkowskie (…) nie upoważniły organów Unii ani do domniemania kompetencji, ani do wyprowadzania nowych kompetencji z tych już istniejących – dodał.
Sędzia podkreślił, że badanie zgodności umów międzynarodowych z konstytucją niewątpliwie obejmuje też traktaty europejskie. – W hierarchii źródeł prawa Traktat o Unii Europejskiej jest poniżej konstytucji, tak jak każda inna umowa międzynarodowa – wskazał Sochański.
Poinformował także, że Trybunał nie znalazł podstaw, żeby wystąpić w tej sprawie z pytaniem prejudycjalnym do TSUE. – Wyłączną właściwością TSUE pozostaje wykładnia prawa unijnego, zaś TK jest sądem ostatniego słowa, jeśli chodzi o zgodność wszelkich norm, w tym norm unijnych, z konstytucją – powiedział.
Źródła: PAP/Twitter