Chińczycy nie dali się (całkiem) zwariować

REKLAMA

W Kopenhadze traw szczyt klimatyczny (więcej tutaj) nazywany przez naiwnych „spotkaniem ostatniej szansy” przed „czekjącą ludzkość zagładą”. Tymczasem Chiny, które emitują do atmosfery największe ilości dwutlenku węgla na świecie, nie zamierzają poświęcić swego wzrostu gospodarczego w imię ograniczania emisji gazów cieplarnianych. Pisze o tym ukazujący się w Hongkongu dziennik „South China Morning Post”.

[nice_info]W ubiegłym miesiącu chińskie władze ogłosiły plany ograniczenia emisji dwutlenku węgla do atmosfery w ciągu najbliższych 10 lat nawet o 45 procent w przeliczeniu na jednostkę PKB. Jak zauważa hongkoński dziennik to nie to samo co bezwzględne ograniczenie emisji, do którego starano się nakłonić państwa biorące udział w konferencji klimatycznej.[/nice_info]

REKLAMA

Kilka dni po decyzji Pekinu podobne plany ograniczenia emisji dwutlenku węgla ogłosiły także Indie. Jednakże (prawdopodobny) wzrost gospodarek Chin i Indii będzie realnie oznaczał zwiększenie przez te państwa poziomu emisji gazów cieplarnianych do atmosfery.

[nice_info]Chiński rząd postuluje, aby największe zobowiązania dotyczące redukcji emisji dwutlenku węgla wzięły na siebie państwa rozwinięte. Z punktu widzenia rządu w Pekinie sytuacja wydaje się być prosta – pisze hongkoński dziennik.[/nice_info]

REKLAMA