
Kompletnie pijany 20-latek został znaleziony w oknie życia przy ul. Rydygiera we Wrocławiu. Mężczyzna nie potrafił wytłumaczyć, jak się tam znalazł. O sprawie donosi „Gazeta Wrocławska”.
Alarm we wrocławskim oknie życia, gdzie zwykle trafiają noworodki, którymi rodzice nie są w stanie się zaopiekować i chcą je oddać anonimowo, obudził zakonnice. Siostry nie spodziewały się takiego widoku. Zobaczyły bowiem zaklinowanego 20-latka.
Do zdarzenia doszło ok. 1 w nocy z piątku na sobotę 30 października. Na miejsce wezwano policję i straż pożarną. – Nie wiemy, jak to zrobił, ale udało mu się, wcisnął się cały do okna życia i w nim utknął na dobre – powiedział „Gazecie Wrocławskiej” oficer dyżurny miejscowej straży pożarnej.
20-latek musiał zapewne dokonać nie lada akrobacji, żeby zmieścić się w miejsce przeznaczone dla noworodków. Mężczyzna nie potrafił jednak wyjaśnić, jak się tam znalazł. Wiele jednak wyjaśnia jego stan, bowiem był kompletnie pijany.
Policja podkreśliła, że dopiero gdy 20-latek wytrzeźwieje, zostanie przesłuchany w tej sprawie. Wówczas funkcjonariusze będą próbowali wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
Wiadomo, że w wyniku zajścia powstały szkody – o czym 20-latek dowie się, gdy wróci do formy.
Źródło: Gazeta Wrocławska