
Na najbliższe posiedzenie Sejmu ma trafić projekt likwidujący pojęcie tzw. wrażliwych danych medycznych. Adam Niedzielski zapowiedział, że pracodawcy będą mogli sprawdzać status zaszczepienia pracowników. Jacek Wilk z Konfederacji określił ministra zdrowia człowiekiem o mentalności bolszewika.
Niedzielski w Polsat News zapowiedział, że kolejnym pomysłem rządu na walkę z koronawirusem jest umożliwienie pracodawcom sprawdzanie statusu zaszczepienia przeciwko COVID-19 pracowników.
Takie rozwiązanie było przewidziane w projekcie ustawy 1449, który po licznych protestach we wrześniu nie pojawił się ostatecznie w Sejmie.
Teraz ma się to zmienić. Niedzielski oświadczył, że projekt, po pewnych zmianach, jest właśnie kierowany na rząd i prawdopodobnie trafi pod głosowanie na najbliższe posiedzenie Sejmu.
Prawo i Sprawiedliwość będzie musiało się dogadać z opozycją, by projekt ten przegłosować, gdyż w szeregach partii rządzącej nie ma jednomyślności w tej kwestii.
Niedzielski zdaje sobie z tego sprawę i z opozycją zawarł układ. Poinformował, że ma deklaracje płynące z innych klubów parlamentarnych, że zagłosują za tym rozwiązaniem. – Pod tym względem ustawa na pewno przejdzie – powiedział.
Telewizyjne wystąpienie ministra zdrowia skomentował poseł na Sejm XIII kadencji, mecenas Jacek Wilk. Polityk Konfederacji stwierdził, że Niedzielski ma mentalność bolszewika.
„Zawsze byli, są i będą ludzie o mentalności bolszewickiej – dla których człowiek nie jest wolną i myślącą istotą, ale trzodą hodowlaną, z którą rząd może robić co chce wedle widzimisię urzędników. TYLKO PO CO BRAĆ TAKICH DO RZĄDU??” – pyta Wilk.
Zawsze byli, są i będą ludzie o mentalności bolszewickiej – dla których człowiek nie jest wolną i myślącą istotą, ale trzodą hodowlaną, z którą rząd może robić co chce wedle widzimisię urzędników.
TYLKO PO CO BRAĆ TAKICH DO RZĄDU?? https://t.co/ZsgViwP42i
— Jacek Wilk (@JacekWilkPL) November 1, 2021