TO BYŁY HITY ROKU. Czy to z jego powodu zginęła Magdalena Żuk? Kolejne kobiety składają zeznania obciążające rezydenta Mahmouda. Ostry komentarz Dawida Ozdoby [WIDEO]

REKLAMA

Z okazji kończącego się roku przypominamy teksty i tematy, które cieszyły się największą popularnością wśród Czytelników portali Wolność24.pl i Nczas.com. Pamiętacie sprawę Magdy Żuk? W maju żyła nią cała Polska.

Krzysztof Rutkowski zajmuje się sprawą śmierci Magdaleny Żuk i prowadzi intensywne działania w celu ustalenia, kto mógł przyczynić się do śmierci dziewczyny. Zdaniem detektywa mógł być to egipski rezydent biura podróży Rainbow Tours, Mahmoud Khairy.

REKLAMA

Rutkowski zaapelował do innych kobiet, które miały kontakt z Khairym i które mogły paść w czasie pobytu w Egipcie ofiarą molestowania seksualnego. Odzew nastąpił od razu.

Zaangażowanie detektywa

Krzysztof Rutkowski zaangażował się w sprawę śmierci Magdaleny Żuk wczoraj, wtedy też odbył pierwsze rozmowy z rodziną zmarłej i zabezpieczył rzeczy osobiste Magdy na potrzeby analizy. Jego ludzie zajęli się także analizowanie nagrania, czyli ostatniej rozmowy z chłopakiem, który zdaniem detektywa nie jest zamieszany w popełnienie przestępstwa.

Czytaj więcej: Sprawa tragicznej śmierci Magdaleny Żuk. Pierwsze ustalenia dotyczące przyczyny śmierci dziewczyny [REKONSTRUKCJA ZDARZEŃ]

Rutkowski stwierdził, że bardzo niejasne jest zachowanie rezydenta, obywatela Egiptu, jak również dziwne jest zachowanie miejscowej policji i organów ścigania. Detektyw nie wyklucza, że Magdzie podano jakiś środek odurzający i została seksualnie wykorzystania, co mogło spowodować u niej załamanie psychiczne.

Detektyw zwrócił się także z prośbą o kontakt do innych Polek przebywających na wakacjach w Hurghardzie lub Marsa al Alam, które mogły były ofiarą użycia środków odurzających lub przemocy seksualnej. Za wieloma z takich przypadków miał stać Mahmoud Khairy, czyli „super-rezydent” biura podróży Rainbow Tours w tamtych okolicach.

Warto przeczytać: Oświadczenie rodziny tragicznie zmarłej Magdaleny Żuk. Wyjaśniają dlaczego poleciała sama do Egiptu

Dziś do biura Rutkowski zgłaszają się kobiety, które miały podobne doświadczenia podczas wakacji w Egipcie. Właśnie na dyskotekach podawano im odurzające środki, które miały wpływ na ich zachowanie psychiczne i fizyczne.

Wiele z takich zeznań możemy przeczytać także na Facebooku.

Pierwsza z kobiet pisze: O matko… Dopiero dowiedziałam się o całej tej sprawie. W październiku byłam tam z chrzestną. Krótko – 4 dni, bo potem jechałyśmy dalej. W hotelu były też 4 młode (na oko 19-22 lata) Polski, które zakumplowały się z tym całym rezydentem. W wieczór przed naszym wyjazdem trzy z nich podniosły alarm, że czwarta gdzieś zniknęła, choć wyszła tylko na moment do butiku w hollu. Sporo osób pomagało jej szukać, zrobił się niezły smród. Po jakichś 3 godzinach, szanowny rezydent przyprowadził ją (bardziej przyniósł) twierdząc, że znalazł ją pijaną w pobliskiej knajpce. Możliwe? Niby tak, choć koleżanki dziewczyny twierdziły, że ona z tych niepijących. W dniu naszego wymeldowania się dziewczyny prosiły o pomoc z tłumaczeniem moją ciocię (biegła w językach arabskich), bo chciały zaprowadzić nieszczęsną imprezowiczkę do lekarza (czuła się fatalnie, miała silne konwulsje, nic nie pamięta). Ten rezydent wtedy powiedział, że wszystko załatwi. Jak się dowiedziałam o tej sprawie, to aż mnie dreszcze przeszły…

Zobacz także: Nowe WIDEO ze szpitala w Egipcie. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie zabójstwa Magdaleny Żuk. „Zmarła w wyniku obrażeń po upadku z drugiego piętra szpitala”

Z kolei p. Magda dodaje: straszne…znam tego całego mahmuda, bo w zeszłym roku byłam tam na wakacjach z przyjaciółką i on wraz ze swoim kolegą omarem próbowali nas poderwać, stawiali drinki, proponowali nawet sex za pieniądze…oczywiście się nie zgodzilysmi, nie pilismy nawet z nimi.

Czytaj też: Nowe fakty w sprawie tragicznej śmierci Magdaleny Żuk w Egipcie. Wiemy kto był na tajemniczym nagraniu [WIDEO]

Kolejna osoba skarżąca się na rezydenta pisze: Ja znam tego typa. Byłam rok temu na wakacjach w mars alam z chłopakiem i jego rodziną. W popołudniowy czasie wyszłam sama do ośrodka, gdzie wyłącznie było wifi żeby połaczyć się z najbliższymi. Kiedy siedziałam przy stoliku podszedł do mnie mówiąc po polsku, udawał grzecznego i duzo mnie wypytywał skąd jestem i z kim jestem. Zapewne „mydlenie oczu”. Jednak zorientowałam się ze jest tak przesadnie miły wróciłam do pokoju rezygnując z dalszego czatowania z rodziną. Nie widziałam go już później. On znalazł mnie na fb, kiedy nie przyjęłam go do znajomych dostałam wiadomości od niego z moimi zdjęciami z tego dnia kiedy siedziałam z nim przy stoliku. Przerażona już w Polsce zablokowałam go po tych wiadomościach.

Nasz telefon alarmowy +48 600 007 007 jest czynny całą dobę – apeluje Krzysztof Rutkowski.

Do tej sytuacji swoje trzy grosze dorzucił także Dawid Ozdoba, który nagrał wideo, na którym w mało poprawny politycznie sposób opowiada o swoich przygodach w Egipcie.

Źródło: Wolnosc24.pl

REKLAMA