
Prezes Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych Grzegorz Cessak przyznał, że trzecia dawka szprycy może nie być ostatnią. Prognozuje również doszprycowywanie co 6-8 miesięcy. Dodał też, że niedługo powinien być dostępny polski preparat.
W programie „Sedno sprawy” w Radiu Plus Cessak był pytany m.in. o konieczność przyjmowania kolejnych dawek szprycy. – Można się spodziewać, że szczepionka z nami zostanie, tak jak szczepionka przeciwko grypie. Dawki co pół roku, czy co osiem miesięcy, to pokażą wyniki badań – stwierdził.
Twierdził również, że ochrona zaszprycowanych jest wielokrotnie wyższa niż tych, którzy preparatu nie przyjęli. – Osoby niezaszczepione są 14 razy bardziej narażone na zgon i sześciokrotnie bardziej na hospitalizację. Badania są w różnych miejscach na świecie i konkretne wartości są różne w różnych regionach. Skuteczność po dwóch dawkach to 86-91 proc., trzecia dawka podciąga wartości skuteczności do 95-96 proc. – utrzymywał.
Według Cessaka już w najbliższych tygodniach powinno dojść do certyfikacji produkowanej w Polsce przez firmę Mabion szczepionki Novavax.
– Spodziewamy się, że w połowie grudnia będzie zatwierdzenie tej szczepionki. Jest zakupiona przez Polskę, zakontraktowana. Na razie będzie przeznaczona do szczepienia podstawowego. Mamy pewnych sceptyków w Polsce co do tych nowych szczepionek, mRNA, czy wektorowych, a to jest tradycyjna szczepionka. Ta szczepionka na pewno jest dedykowana dla tych nieprzekonanych – dodał Cessak.