
Kilku mężczyzn nowozelandzkiego półwyspu Coromandel postanowiło ominąć zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych. Wybudowali więc sobie własną wyspę! Nawet policjanci nie kryli rozbawienia.
Zaczęło się od tego, że lokalne władze zaniepokojone wzrostem pijaństwa wśród młodzieży postanowiły zaostrzyć prawo. Wprowadzono zakaz spożywania alkoholu w miejscach publicznych, zwłaszcza w okresie bożonarodzeniowym i noworocznym.
Czytaj też: Ale numer! Ukradł „Ptasie mleczko”, a policja ruszyła w pościg. Gdy przeszukali jego auto byli w szoku
Jak twierdzą władze półwyspu Coromandel, miało to na celu zmniejszenie spożycia alkoholu przez młodzież oraz zwiększenie bezpieczeństwa w okolicy. To jednak nie spodobało się kilku mieszkańcom półwyspu. By móc legalnie napić się w plenerze wysokoprocentowych trunków postanowili… wybudować własną wyspę.
Sprawa okazała się banalnie prosta. Mężczyźni poczekali na odpływ wód oceanicznych, a następnie usypali spory kopiec. Na jego szczycie ustawili stolik i ławki, a gdy rozpoczął się przypływ który odciął „wyspę” od stałego lądu, rozpoczęli publicznie degustację trunków.
Na teren morza lokalne prawo nie sięga, zdjęcia pomysłowych imprezowiczów obiegły więc media społecznościowe na całym świecie. Nie obyło się jednak bez reakcji policji.
Cała sytuacja rozbawiła policjantów i okazali się oni wyjątkowo wyrozumiali. Jeden z funkcjonariuszy stwierdził nawet, że gdyby wiedział o inicjatywie imprezowiczów wcześniej, to kupił by parę butelek i sam chętnie by do nich dołączył.
Jak to się mówi: Potrzeba matką wynalazków!
Wolność24/ radiozet/ Twitter