
Brutalne porachunki taksówkarzy w stolicy. W nocy na ulicach Śródmieścia doszło do niecodziennej sytuacji. Kierowca Ubera narodowości gruzińskiej pobił metalową pałką Polaka z tradycyjnej korporacji taksówkarskiej. Zakrwawiony taksówkarz gonił kierowcę Ubera, a w akcji pomagali inni taksówkarze.
Do mrożących krew w żyłach scen doszło w w sobotnią noc na ulicy Nowowiejskiej. Ulicą pędził opel oferujący usługę przewozów pasażerskich dla Ubera, którego goniła taksówka.
W pewnym momencie, na wysokości Politechniki rozpędzony opel wjechał z impetem na tory tramwajowe i utknął na torowisku. Tuż za nim zatrzymała się taksówka. Kierowca Ubera zaczął uciekać na piechotę, a taksówkarz ruszył w pościg. Kierowca taksówki miał zakrwawioną głowę i ręce.
Na miejsce zaczęły się zjeżdżać inne taksówki, które zablokowały ulicę. Całą akcję zaobserwował patrol Straży Miejskiej, a funkcjonariusze złapali uciekiniera, którym okazał się 38-letni Gruzin.
„Z wyjaśnień kierowcy taksówki wynikało, że został on pobity przez obcokrajowca jakimś metalowym przedmiotem” – przekazał Jerzy Jabraszko ze Straży Miejskiej.
Zdarzenie potwierdza śródmiejska policja, która precyzuje, że była to metalowa rurka.
Strażnicy udzielili zakrwawionemu taksówkarzowi pierwszej pomocy i wezwali pogotowie. „Po zbadaniu przez medyków okazało się, że poszkodowany nie wymaga hospitalizacji, założono mu tylko opatrunki. Ujęty przez strażników sprawca pobicia został przekazany policji” – powiedział Jabraszko.
Gruzin został zatrzymany i osadzony w celi, ale nazajutrz go wypuszczono, bo taksówkarz nie zdecydował się na złożenie zawiadomienia w tej sprawie.