Artur Dziambor, reprezentant wolnościowego skrzydła Konfederacji i lider struktur partii KORWiN na Kaszubach, proponował rządowi, by zlikwidować Ministerstwo Sportu jako najmniej potrzebne z ministerstw.
– Nie dziwi wcale, że nadzór nad laboratoriami przekazywany jest z Ministerstwa Sportu do Ministerstwa Zdrowia. Biorąc pod uwagę doniesienia medialne i to, co wiemy o wiceministrze Mejzie, ja również zapobiegawczo na razie nie dałbym mu nawet roweru popilnować. Więc faktycznie to cieszy – mówił Artur Dziambor.
Wirtualna Polska napisała, że wiceminister Łukasz Mejza założył w przeszłości firmę medyczną, która oferowała kosztowne leczenie nowatorskimi metodami chorych m.in. na raka, Alzheimera, Parkinsona. Mejza miał ponoć przekonywać potencjalnych pacjentów, oraz opiekunów dzieci, o skuteczności stosowanych przez firmę metod, które uznawane są za niesprawdzone i niebezpieczne.
Poseł Artur Dziambor uważa, że dobrym pomysłem byłaby całkowita rezygnacja z Ministerstwa Sportu.
– Natomiast jeżeli chodzi o ten kierunek, to idźmy w to. Ministerstwo Sportu jest ministerstwem najmniej potrzebnym, co nawet sami wy udowodniliście i wiedzieliście o tym jeszcze przez ostatni rok, ponieważ je zlikwidowaliście. Biorąc pod uwagę to, że Ministerstwo Sportu zostało powołane tylko po to, żeby kilku ważnych ambitnych polityków dostało jakieś fuchy, a mamy problem z jednym z wiceministrów, no to może idźmy za ciosem i przy okazji zlikwidujmy to ministerstwo – powiedział wolnościowiec.
– Zachęcam do tego i na pewno będę coś takiego wspierał – dodał na koniec korwinista.
Poseł @ArturDziambor z mównicy sejmowej o wiceministrze Mejzie i likwidacji Ministerstwa Sportu, zachęcamy posłuchać 😉! pic.twitter.com/W62MhO3Z3u
— Partia KORWiN (@Partia_KORWiN) December 1, 2021
Źródło: NCzas, Wirtualna Polska