
Lotnisko w Katowicach na Śląsku. Kobieta zostaje zatrzymana z powodu nieważnego dowodu. Dokument miał wystawić „suweren II Rzeczypospolitej Polskiej” – prezydent Zbigniew Jan Potocki. Kim jest ten człowiek i dlaczego niektórzy uważają, że w świetle prawa jest on rzeczywistym prezydentem Polski?
Dokument kobieta otrzymała, po uiszczeniu opłaty w wysokości 220 złotych, od warszawskiej kancelarii Potockiego.
Skąd jednak pomysł, że obok Andrzeja Dudy w państwie polskim mógłby urzędować jeszcze jeden prezydent? Wszystko przez zagmatwanie najnowszej historii Rzeczypospolitej.
W 1972 r. zmarł emigracyjny prezydent Polski August Zaleski. Po jego śmierci trwały spory o to, kto powinien zająć jego miejsce.
Choć większość środowisk polonijnych uznała za nowego prezydenta Stanisława Ostrowskiego, to jeden emigracyjny polityk, Juliusz Nowina-Sokolnicki, przedstawił fotokopię dokumentu dowodzącego, że to on został wyznaczony na prezydenta przez Zaleskiego.
Nowina-Sokolnicki przed swoją śmiercią w 2009 r. z kolei przekazał władzę Zbigniewowi Janowi Potockiemu. Jeśli więc uznamy, że rząd na emigracji jest prawowitym rządem polskim, a prawowitym następcą Zaleskiego był Nowina-Sokolnicki, to rzeczywiście, idąc tym tropem, prawdziwym prezydentem jest Potocki.
„Prezydent” jest postacią bardzo kontrowersyjną. Próbował dojść do władzy w ramach nieuznawanego przez siebie sytemu III RP, ale nie zdobył wystarczającej ilości podpisów, by wystartować w wyborach.
Uważa się za hrabiego, jednak rodzina Potockich twierdzi, że nie ma z nim nic wspólnego.
— Osoba przedstawiająca się jako Jan Zbigniew hr. Potocki (…), w sposób bezprawny i oszukańczy przedstawia się, używając tytułu szlacheckiego, dając w ten sposób do zrozumienia, iż jest członkiem naszej rodziny. Nie jest — podkreślił w rozmowie z „Rzecząpospolitą” Marek Potocki z hrabiowskiego rodu.
Nieuznawany prezydent ostro krytykuje pandemiczną politykę pisowskiego rządu i program szczepień.
— Obecna władza, tzw. nierząd dąży w jednym kierunku — wymordowania wszystkich Polaków. Nie dajmy się, bo życie mamy jedno — apelował.
Na ten moment jednak Potocki jest jedynie ciekawostką – nie udało mu się zbudować wokół siebie żadnego poważnego ruchu politycznego.
Źródło: „Rzeczpospolita”, Onet, NCzas