
Parlamentarzyści Koalicji Obywatelskiej chcą zaostrzenia norm badań technicznych, zwłaszcza dla starszych pojazdów. Wystosowali do Ministerstwa Infrastruktury interpelację o ws. badań składu spalin. Domagają się też kar za usuwanie podzespołów i urządzeń ograniczających emisję szkodliwych substancji do atmosfery.
Zaostrzenie badań technicznych miałoby poprawić wykrywanie nieprawidłowości w składzie spalin starszych samochodów. W teorii zaś to miałoby poprawić jakość powietrza w miastach.
Nowym rygorem objęte miałyby być głównie starsze samochody, które pojawiły się na rynku przed wprowadzeniem surowych norm emisji spalin.
Posłowie domagają się bardziej szczegółowego sprawdzania składu spalin i badania ich emisji – wraz z cząstkami stałymi, które przyczyniają się do powstawania zanieczyszczeń powietrza.
Posłowie KO twierdzą, że każde posunięcie, które rzekomo ma poprawić jakość powietrza, jest dobry. Dlatego chcą zaostrzenia norm na stacjach kontroli pojazdów.
Obecnie podczas badań technicznych sprawdzany jest skład spalin. Jednak o ile badanie to może wykazać np. brak katalizatora w samochodzie z silnikiem benzynowym, ale nie jest sprawdzany poziom emisji cząstek stałych, ponieważ wymaga to nieco innego sprzętu.
Postulowane przez posłów Koalicji Obywatelskiej dodatkowe przeglądy wymagane do poruszania się po drodze miałyby dotyczyć starszych pojazdów – zależnie od wieku lub przebiegu auta.
W interpelacji nie zawarto dokładnych danych dotyczących tej kwestii, jednak według portalu se.pl dodatkowe badania miałyby obejmować najprawdopodobniej auta starsze niż 10-15 lat.
Posłowie KO domagają się także wprowadzenia kar dla osób, które zlecają i wykonują usuwanie podzespołów i urządzeń ograniczających emisję szkodliwych substancji do atmosfery. Inaczej mówiąc oznaczałoby to karanie usuwania filtra DPF. Taki „zabieg” zwiększa w znaczny sposób emisję szkodliwych cząstek stałych, nawet w nowoczesnych autach.
Jeśli postulaty posłów Koalicji Obywatelskiej zostałyby spełnione, dla właścicieli starszych samochodów oznaczałoby to najprawdopodobniej dodatkowe koszty. Zapewne bowiem dodatkowe badania nie byłyby wykonywane bezpłatnie. Co więcej, od dłuższego czasu trwają też prace nad podniesieniem opłat za obowiązkowe przeglądy techniczne.
Źródła: se.pl/goniec.pl