Podpalili dom parlamentarzysty. Przeciwnicy sanitaryzmu oskarżani o terroryzm

Screen TV BFM
REKLAMA
W nocy z wtorku na środę 29 grudnia zniszczono dom deputowanego partii prezydenckiej LREM Pascala Blois. Podpalono garaż i samochód, a na ścianach domu wymalowano hasło: „głosuj przeciw”. Policja podejrzewa, że dokonali tego demonstranci protestujący przeciwko nowym zasadom dotyczącym sanitaryzmu.

Wydarzenia miały miejsce w Chambly na północ od Paryża w departamencie l’Oise. Ten akt wiąże się podobnymi wezwaniami wymalowanymi niedawno na biurze innej deputowanej LREM, Carole Bureau-Bonnard w Noyon, także w regionie paryskim.

Przewodniczący Zgromadzenia Narodowego (LREM) Richard Ferrand ogłosił w czwartek 30 grudnia, że spotka się w styczniu z ministrami spraw wewnętrznych Géraldem Darmaninem i sprawiedliwością Ériciem Dupondem-Morettim celem zajęcia się tematem gróźb i ataków na deputowanych. W mediach pada nawet pytanie – „czy jesteśmy na wojnie?”

REKLAMA

Francuski rząd przygotowuje się do zaostrzenia przepisów dot. szczepień przeciwko Covid-19 w związku z rosnącą liczbą przypadków zakażeń. Padł właśnie rekord zakażeń (ponad 200 tys.).

Od 15 stycznia okazanie dowodu szczepienia będzie wymagane w celu wejścia do większości miejsc publicznych i test już nie wystarczy. Termin trzeciego szczepienia i przedłużenie ważności przepustki sanitarnej przesunięto już na 3 miesiące po pełnej dawce.

Francuski minister spraw wewnętrznych Gerald Darmanin potępił na Twitterze akty wandalizmu. Dodał, że policja wszczęła śledztwo w ich sprawie. Jego zdaniem Francuzi „powinni spojrzeć na inne kraje i pomyśleć o sytuacji w szpitalach, w których większość pacjentów covidowych nie jest zaszczepiona”. Do końca racji nie ma, bo Francja jest w czołówce sanitaryzmu, a zachowania i tak rosną…

Źródło: Le Figaro/ PAP

REKLAMA