
W sieci pojawiło się nagranie z sylwestrowej nocy. W tłumie świętujących nadejście nowego roku, w świetle kamer, pewien pan oświadczył się pewnej pani. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie… pocałunek przez maski. Do nagrania odniósł się krótko Janusz Korwin-Mikke.
Na Twitterze pojawił się filmik, na którym uwieczniono oświadczyny. Relacjonowały je media. Wszystko działo się w tłumie żegnających rok 2021. Kobieta przyjęła oświadczyny i para postanowiła się pocałować. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oboje mieli na sobie maski. Jeszcze więcej „zamieszania” wprowadza fakt, że stojąca kilka kroków od nich reporterka nie miała maski.
„Zaręczyny w Sylwestra przypieczętowane pocałunkiem w maseczkach – «nowa normalność»” – skwitował profil Prawym Okiem.
Do nagrania w krótkich słowach odniósł się też legendarny wolnościowiec Janusz Korwin-Mikke.
„Po ślubie pewnie będą spali w osobnych łóżkach, żeby zachować odstęp 2 m… I kto tu jest szurem?” – skwitował jeden z liderów Konfederacji.
Po ślubie pewnie będą spali w osobnych łóżkach, żeby zachować odstęp 2 m… I kto tu jest szurem? https://t.co/iQ8zrdJ17a
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) January 3, 2022