
W Częstochowie ruszył proces lekarki ze szpitala miejskiego. Kobieta jest oskarżona o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia lub ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Według prokuratury lekarka miała – bazując wyłącznie na oświadczeniu ratowników medycznych – uznać, że pacjentka ma koronawirusa. Zrobiła to bez badania. Tymczasem 87-latka przechodziła zawał. Starsza kobieta zmarła.
W sierpniu 2021 roku Prokuratura Okręgowa w Częstochowie skierowała do Sądu Rejonowego w Częstochowie akt oskarżenia. Z ustaleń prokuratury wynika, że 5 maja 2020 roku 87-letnia pacjentka została przywieziona przez pogotowie ratunkowe do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie.
Interwencja pogotowia ratunkowego dotyczyła podejrzenia zawału serca u 87-latki. Kobieta zgłaszała duszności i ból w klatce piersiowej.
– Lekarka, która pełniła dyżur uznała, że kobieta wymagała izolacji z uwagi na zgłaszaną duszność, gdyż taki objaw sugerował podejrzenie zakażenia koronawirusem. Lekarka nie przeprowadziła jednak badania pacjentki, bazując wyłącznie na oświadczeniu ratowników medycznych. W związku decyzją lekarza kobieta została przewieziona do Oddziału Chorób Zakaźnych Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie – przekazał rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Częstochowie prok. Tomasz Ozimek.
Według śledczych lekarz, który feralnego dnia pełnił dyżur na oddziale zakaźnym nie stwierdził u 87-latki choroby zakaźnej. Jednocześnie uznał, że ze względu na niewydolność układu krążenia kobieta wymaga pilnej interwencji w szpitalnym oddziale ratunkowym lub oddziale chorób wewnętrznych. Dlatego też przewieziono pacjentkę karetką do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Częstochowie. Tam kobieta zmarła.
– Na podstawie zarządzonej przez prokuratora sekcji zwłok ustalono, że przyczyną zgonu pokrzywdzonej była niewydolność krążenia w przebiegu ostrego niedokrwienia mięśnia sercowego. Ponadto w śledztwie stwierdzono, że pacjentka nie była zakażona wirusem SARS-CoV-2 – wskazał prok. Ozimek.
W toku śledztwa biegły sądowy z zakresu kardiologii w wydanej opinii stwierdził, że prawidłowe postępowanie lekarki SOR Miejskiego Szpitala Zespolonego w Częstochowie powinno polegać na natychmiastowym zastosowaniu diagnostyki i wdrożeniu leczenia. Jak podkreślił, takie działania dawałyby realne szanse na zmniejszenie ryzyka śmierci kobiety. Biegły ocenił, że odmowa zbadania 87-latki doprowadziła do znaczących opóźnień leczenia i zwiększyła ryzyko zgonu.
Proces przed częstochowskim sądem ruszył w środę 5 stycznia 2022 roku. Pełnomocnik oskarżonej złożył wniosek o wyłączenie jawności procesu. Sąd go jednak oddalił.
Przesłuchanie oskarżonej zaplanowano na pierwszą rozprawę. Lekarka jednak nie przyznała się do winy. Kobieta odmówiła też składania zeznań i odpowiedzi na pytania.
Kolejną rozprawę wyznaczono na 30 marca 2022 roku. Wówczas przesłuchany ma zostać przedstawiciel rodziny zmarłej 87-latki.
Źródło: dziennikzachodni.pl