W wielu holenderskich miastach, mimo obowiązującego lockdownu, zostały w sobotę otwarte restauracje. „Chcemy dać przedsiębiorcom możliwość wysłania sygnału do rządu” – czytamy w oświadczeniu burmistrzów miast z południowej Holandii, którzy wyrazili zgodę na otwarcie gastronomii.
Właściciele restauracji są rozczarowani piątkową konferencją premiera Marka Ruttego – wynika z doniesień niderlandzkich mediów. Mimo poluzowania obostrzeń, gastronomia zgodnie z decyzją rządu, musi nadal pozostać zamknięta.
Dlatego wielu niderlandzkich restauratorów zdecydowało się wznowić działalność i – jak informuje dziennik „NRC” – w wielu niderlandzkich miastach ponownie są czynne restauracje i punkty gastronomiczne. Tak jest m.in. w Limburgii, Holandii Północnej, Holandii Południowej i Brabancji.
W piątek piętnastu burmistrzów prowincji Limburgia na południu kraju ogłosiło, że zgadza się na otwarcie lokali gastronomicznych, aby przedsiębiorcy mogli wysłać rządowi „czytelny sygnał”.
Natomiast burmistrzowie czterech głównych miast – Amsterdamu, Rotterdamu, Utrechtu i Hagi zapowiedzieli, że będą egzekwować przepisy.
Stowarzyszenie branży gastronomicznej Koninklijke Horeca Nederland (KHN) zaznacza w wydanym oświadczeniu, że rozumie przedsiębiorców, którzy otwierają swoje biznesy. Zdaniem KHN zbyt długie zamknięcie jest „niesprawiedliwe i niepotrzebne”.
Źródło: PAP