W wywiadzie dla RTL francuska Pierwsza Dama opowiedziała, że usunięcie z Internetu informacji o tym, że jest transwestytą zajęło jej „pięć i pół dnia”. Dodała, że jest praktycznie od 4 lat moletowana w sieciach społecznościowych.
Tym razem przez kilka dni po sieci krążyły plotki kwestionujące płeć Brigitte Macron. Tirerdzono, że jest to w rzeczywistości transpłciowy mężczyzna, który urodził się jako „Jean-Michel Trogneux”.
Małżonka prezydenta w piątek 14 stycznia zdecydowała się przed mikrofonami RTL zareagować na „szaloną teorię”. 68-letnia Brigitte dodała, że dotyka to jej rodziny. Okazuje się, że złożyła w tej sprawie także oficjalną skargę.
Wyjaśniła, że zablokowanie takich plotek, przy współudziale doświadczonego prawnika, zabrało jej ponad 5 dni. Brigitte wydaje się ofiarą przeciwników swojego męża, którzy widzą w jego prezydenturze forsowanie homoseksualnych polityków, a jego samego chętnie by włożyli w ramki „niebinarności”…
Niektórzy przypominają, że we wcześniejszych wywiadach Pierwsza Dama świadczyła, że jej mąż nie jest homoseksualistą. Sprawa stała się przyczyną wielu żartów. Niektórzy pytali, czy chirurg, który opiekował się Michaelem Jacksonem, robił nos Brigitte, bo podobieństwo jest niepokojące… Dla innych to po prostu kolejna zagrywka przedwyborcza, która ma ośmieszyć wrogów prezydenta.
🎙️ Brigitte #Macron sur les fausses rumeurs transphobes dont elle a été victime :
👉 "ils ont changé mon arbre généalogique"#fachosphere #violencessexistes pic.twitter.com/soBfbqyuAe— Ensemble Citoyens ! (@nsemblecitoyens) January 14, 2022
🇫🇷 Brigitte Macron zabrała głos w sprawie "afery Jean-Michel Trogneux". Niezależna dziennikarka Natacha Rey twierdzi, że żona prezydenta jest… mężczyzną. Przedstawia liczne dokumenty i świadectwa ekspertów potwierdzające prawdziwą tożsamość pierwszej damyhttps://t.co/4rpc2Ozkeb
— Adam Gwiazda (@delestoile) January 14, 2022
Źródło: Valeurs