
Postęp niejedno ma imię. W Holandii zapewne uznano, że antykoncepcja to także środek… wychowawczy. Okazuje się, że młode kobiety w zamkniętych ośrodkach dla młodzieży są zmuszane do stosowania antykoncepcji.
To efekt śledztwa przeprowadzonego przez platformę dziennikarstwa śledczego Pointer. “To łamanie praw człowieka’ – uważa autor tekstu Klaas den Tek. W tego typu zamkniętych placówkach opieki nad młodzieżą umieszczane są dzieci z problemami behawioralnymi, które bez leczenia stanowią zagrożenie dla siebie lub otoczenia.
„Po przyjeździe do zakładu było jasne, że muszą one stosować antykoncepcję” – powiedział rozgłośni NOS Radio 1 Den Tek i wyjaśniał, że w przypadku odmowy zostałyby pobawione np. szansy na uzyskanie przepustki.
Z dziennikarskiego śledztwa wynika, że instytucje obawiały się, że dziewczyny zajdą w ciążę i pracownicy mogliby zostać pociągnięci do odpowiedzialności. Chodziło więc o jakąś dziwną „prewencję” i zabezpieczenie się pracowników przed oskarżeniami. Tymczasem można by podejrzewać, że zmuszaniem do przyjmowania takich środków można było tuszować jakieś niecne czyny…
„Z prawnego punktu widzenia zmuszanie do antykoncepcji jest zabronione” – twierdzi den Tek, powołując się m.in. na Europejską Konwencję Praw Człowieka. Portal NOS przypomina natomiast, że ustawa o ochronie zdrowia psychicznego z 2020 r. pozwala na stosowanie przymusowej antykoncepcji w sytuacji, gdy u pacjentki stwierdzi się problemy natury psychicznej. Odbywa się to jednak pod kontrolą sądową.
„Obowiązkowa antykoncepcja nigdy nie powinna być stosowana jako standardowy środek dla wszystkich wychowanek zakładu” – napisał w oświadczeniu Inspektorat Opieki Zdrowotnej i Młodzieży (IGJ).
Źródło: PAP