
Rzecznik czeskiego rządu oraz premier Mateusz Morawiecki potwierdzili 3 lutego, że doszło do porozumienia między Polską a Czechami w sprawie kopalni Turów.
„Premier Mateusz Morawiecki i premier Czech Petr Fiala podpisali umowę między Rządem RP a Rządem Republiki Czeskiej o współpracy w zakresie odnoszenia się do skutków na terytorium Republiki Czeskiej wynikających z eksploatacji kopalni odkrywkowej węgla brunatnego Turów” – przekazała KPRM na Twitterze.
Pisaliśmy o tym szerzej: Jest porozumienie Polski z Czechami ws. Turowa
Niektórzy komentatorzy piszą, że pisowski rząd w Warszawie „poniósł sukces”, bowiem umowa zakłada zapłatę przez Polskę 45 mln euro rekompensaty.
Wciąż też nie wiadomo, czy Polska i tak nie będzie zmuszona do zapłaty kary Unii Europejskiej.
Lider wolnościowego skrzydła Konfederacji i prezes partii KORWiN, Janusz Korwin-Mikke, twierdzi, że sporu z Czechami dało się uniknąć, gdyby polskie rządy doceniały samorządy terytorialne, zamiast patrzeć na politykę przez pryzmat centralizmu.
– Gdyby 2 lata temu III RP zapłaciła dwóm czeskim gminom po €2 mln to by nie było problemu. Jednak PiSmeni przywykli, że w Polsce można sobie gwizdać na prawo i samorządy. Za granicą to nie zawsze tak działa. W sumie strata €109 mln. A teraz czekamy z napięciem: „Co z sędziami?” – napisał na Twitterze legendarny wolnościowiec.
Gdyby 2 lata temu III RP zapłaciła dwóm czeskim gminom po €2 mln to by nie było problemu. Jednak PiSmeni przywykli, że w Polsce można sobie gwizdać na prawo i samorządy. Za granicą to nie zawsze tak działa. W sumie strata €109 mln. A teraz czekamy z napięciem: "Co z sędziami?". https://t.co/NswiO0CChz
— Janusz Korwin-Mikke (@JkmMikke) February 4, 2022
Źródło: NCzas