
W australijskim Darwin rozpoczął się proces policjanta oskarżonego o zabójstwo aborygeńskiego nastolatka. Media przypominają, że ro „precedens”, bo „żaden australijski funkcjonariusz policji nigdy nie został skazany za zabójstwo tubylca”.
Odniesienia do procesu policjantów w USA oskarżonych o zabicie idola ruchu Black Lives Matter Floyda nasuwają się same. Nacisk polit-poprawności jest na tyle duży, że stawia pod znakiem zapytania sprawiedliwość takiego procesu.
Policjant Zachary Rolfe został oskarżony o zastrzelenie 19-letniego Kumanjayi Walkera w miasteczku Outback w 2019 roku. Jest to głośna sprawa, która wywołała falę rozruchów w całym kraju. 30-letni Rolfe nie przyznał się do winy. Jednak australijska odmiana BLM twierdzi, że w tym kraju „duża liczba rdzennych mieszkańców ginie w aresztach policji”.
Podano nawet, że ponad 500 Aborygenów zginęło z rąk policji od 1991 roku. Jednak, pomimo publicznych komisji i ich dochodzeń, żadnemu australijskiemu funkcjonariuszowi policji nigdy nie udowodniono winy i udziału w śmierci tubylca.
W czerwcu 2019 roku Walker był skazany za niszczenie mienia i kradzieże. Sędzia skazał go na 16 miesięcy więzienia z połową kary w zawieszeniu. Walker został wypuszczony w październiku 2019 r. i pozostawał po nadzorem elektronicznym.
Już tydzień później Walker zdjął elektroniczne urządzenie monitorujące ze stopy i wyszedł z domu w połowie nocy. Kiedy policja w Yuendumu próbowała go zatrzymać, Walker zagroził im siekierą i uciekł. 9 listopada 2019 r. na miejsce ponownie wysłano patrol, w którym był konstabl Zachary Rolfe.
Policjanci kazali młodemu mężczyźnie położyć ręce za plecami. Ten miał jednak zranić funkcjonariusza w ramię nożyczkami i doszło do chaotycznej bójki z zatrzymywanym. W końcu Rolfe oddał trzy strzały do Walkera. Nastolatek zmarł.
Nastolatek zmarł. Cztery dni później funkcjonariusz został oskarżony o morderstwo. W całej Australii obywały się manifestacje pod hasłem „Sprawiedliwości dla Walkera”. Ten sam scenariusz co w USA… Jednak duża część społeczeństwa stanęła po stronie policjanta.
Zachary Rolfe zaciągnął się do armii australijskiej, odbył służbę m.in. na misji w Afganistanie, po czym zaciągnął się do policji. W 2016 roku nad rzeką Hugh na Terytorium Północnym uratował bohatersko życie kierowcy. Ma nienaganny przebieg służby i słabo nadaje się na symbol rzekomego mordercy w mundurze.
Zachary Rolfe police killing of Kumanjayi Walker trial shakes Australia https://t.co/S2iPx7BWUD
— Laguerre Media (@LaguerreMedia2) February 6, 2022
Źródło: Le Figaro/ AFP