
Niezawodna Monika Olejnik po raz kolejny pokazała, jaką jest „świetną” dziennikarką. Pracownica TVN24 ośmieszyła się przy okazji rozmów na temat sytuacji na Ukrainie.
Rozmowa w studiu TVN24 dotyczyła trudnej sytuacji na Ukrainie, która obecnie zmaga się z rosyjską inwazją.
Poruszono temat zamykania przestrzeni powietrznej dla rosyjskich samolotów. Na ten krok zdecydowało się wiele państw – w tym Polska.
Czytaj więcej: Polska zamyka przestrzeń powietrzną dla rosyjskich linii lotniczych. Apelował o to poseł Winnicki z Konfederacji
Monika Olejnik wykazała się tu spostrzegawczością godną dziennikarza TVN-u i zauważyła, że wśród państw, które zamknęły przestrzeń powietrzną nie ma Ukrainy.
– A przepraszam, a czy przestrzeń powietrzna nad Ukrainą powinna być zamknięta, żeby z powietrza Ukraina nie była atakowana? – zapytała swoich gości Olejnik.
Tak… To nie żart. Ta kobieta naprawdę pomyślała, że w trakcie wojny piloci rosyjskich myśliwców respektowaliby zakaz lotów wydany przez ukraiński rząd, który Putin chce obalić.
Gości w studiu zamurowało.
Jeden z rozmówców Olejnik wykrztusił w końcu: – Ale… Ale kto będzie to będzie to respektował? – zapytał.
– Właśnie, kto się będzie tym przejmował? – dodał z niedowierzaniem drugi gość.
Powiedzieli to delikatnie nie chcą najwyraźniej do końca skompromitować „uznanej dziennikarki”.
To trzeba zobaczyć:
Monika jak Suski 🤣🤣🤣🤣 #UkraineUnderAttack pic.twitter.com/kzjCK1tdO2
— Obywatel WK :) (@wkrawcz1) February 26, 2022