Rassija Akbar. Rosja ściąga „ochotników” z Bliskiego Wschodu do walki na Ukrainie

Baszar Al-Assad i Władimir Putin. Foto: wikimedia
Prezydent Syrii Baszar Al-Assad i prezydent Rosji Władimir Putin. Foto: wikimedia
REKLAMA

– Wolontariusze, w tym z Bliskiego Wschodu, mogą w niedalekiej przyszłości dołączyć do sił Donieckiej Republiki Ludowej – powiedział szef DRL Denis Puszlin.

„Podań jest bardzo dużo, z różnych krajów. Właśnie o tym mówił prezydent (Putin) – o wolontariuszach z Bliskiego Wschodu (…)” – powiedział Puszlin w rozmowie z programem 60 Minut o Rosji – 1 kanał (VGTRK).

„To tysiące ochotników, którzy są gotowi tu przybyć. Nie wykluczam, że w niedalekiej przyszłości będą z nami w okopach, ramię w ramię z naszymi oddziałami dla wyzwolenia Donieckiej Republiki Ludowej, jak również Ługańskiej Republiki Ludowej” – powiedział Puszlin.

REKLAMA

Zdaniem szefa DRL „w kolejnych wyzwolonych miastach – Kramatorsku, Słowiańsku, Konstantinowce i innych osiedlach – może być potrzebne wsparcie ochotników”.

W miniony piątek minister obrony Rosji Siergiej Szojgu na spotkaniu z prezydentem Władimirem Putinem powiedział, że „napływa ogromna liczba podań od wolontariuszy z różnych krajów”, którzy chcieliby przyjechać do Ługańskiej i Donieckiej Republiki Ludowej, aby „uczestniczyć w tym ruchu wyzwolenia”.

„Największa liczba pochodzi z krajów Bliskiego Wschodu: jest już ponad 16 000 wniosków. I tutaj oczywiście uważamy za słuszne pozytywne odpowiadanie na wnioski, zwłaszcza, że nie są to wnioski o pieniądze, ale ochotnicze tych ludzi. Wielu z nich znamy, pomogli w walce z ISIS w najtrudniejszym momencie ostatnich dziesięciu lat” – powiedział Szojgu.

Kreml podkreślił, że Rosjanie nie wchodzą w grę, jeśli chodzi o pozyskiwanie ochotników do pomocy Donbasowi.

Już od środy zauważalna jest aktywność rosyjskich samolotów transportowych z rosyjskiej bazy w Syrii.

Źródło: interfax

REKLAMA