
Jeśliby Zieloni doszli do pełnej władzy, to w przypadku wojny wszystkie rakiety, karabiny i wyrzutnie byłyby zapewne opatrzone tabliczkami ile to gram CO2 wytwarza każde ich odpalenie. W Europie trwa prawdziwa wojna, a tymczasem w Belgii, Walończycy też debatują o walce, ale z… ociepleniem klimatu.
Zestawienie tych wojen, odsłania cały absurd „zielonej” pseudo-mobilizacji. W czasie, gdy na Ukrainie giną dzieci, na Zachodzie nawet nie zawiesili swoich śmiesznych działań i brną w głupotę dalej. Odbył się tu właśnie tzw. Panel Obywatelski belgijskiej Walonii na rzecz klimatu, który zgłosił 168 rekomendacji.
Cel – redukcja emisji gazów cieplarnianych o 55% do 2030 roku. Są wśród nich takie jak ograniczenie prędkości do 100 km/h na autostradach kraju. Jednak jak przejedzie się tymi autostradami np. ruski tank, wszystkie wyliczenia trafi szlag. W swojej armii bowiem o „ekologię” już dbają.
Zostawmy jednak złośliwości i przedstawmy propozycje panelu, który ma przyjąć rząd Walonii, by pokazać swoje „ambicji w obliczu kryzysu klimatycznego” – jak stwierdził Philippe Henry, waloński minister ds. klimatu.
Wśród propozycji dotyczących „mobilności” jest ograniczenie prędkości, które ma zrównoważyć obniżka cen biletów na pociągi i „rozwój zintegrowanej sieci transportowej”. W mieszkalnictwie jest mowa o „dzieleniu się zasobami”, wymianie betonu na drewno, oraz o dodatkowym opodatkowaniu nowych budynków w celu sfinansowania renowacji już istniejących.
W handlu postuluje się „wprowadzenie silnych zobowiązań środowiskowych i społecznych” w umowach handlowych. Mają też być wprowadzone zmiany w edukacji, które jeszcze bardziej będą wychowywały dzieci i młodzież w duchu „więzi ze środowiskiem”. Jednym słowem przemysłowy chów klonów Grety Thunberg?
Grand jour pour le panel citoyen wallon, qui restitue publiquement ce matin ses recommandations en matière de politique climatique. Un moment démocratique crucial pour la Wallonie ! pic.twitter.com/eOLmX0AxcY
— Philippe Henry (@phh_Henry) March 13, 2022
Źródło: RTBF