Zalewska z PiS chce rzucić kłody pod nogi polskiej firmie. Sommer i Warzecha komentują

Anna Zalewska/fot. PAP/Radek Pietruszka
REKLAMA
Eurodeputowana Prawa i Sprawiedliwości Anna Zalewska wzywa na „dywanik” prezesa WSSE w Wałbrzychu i „prosi”, by ten wyrzucił z obiektów polską firmę Cersanit za to, że sprzedaje towary do Rosji.

Zalewska, była minister edukacji w rządzie Beaty Szydło i Mateusza Morawieckiego, a obecnie poseł do Parlamentu Europejskiego, o podjętych krokach poinformowała na Twitterze.

„W Wałbrzychu w WSSE produkuje firma Cersanit, korzystając z ulg i przywilejów, jednocześnie nie wycofując się z Rosji. Poprosiłam Prezesa WSSE o wypowiedzenie umowy. Polskie firmy powinny dawać przykład. Nie może być zgody na handel z Putinem nad głowami zabijanych Ukraińców” – napisała Zalewska z PiS.

REKLAMA

Cersanit to polska firma, działająca na międzynarodowym rynku płytek ceramicznych i kompleksowego wyposażenia łazienek, za którą stoi Michał Sołowow. Zatrudnia tysiące osób, płaci w Polsce podatki. W Wałbrzyskiej Specjalnej Strefie Ekonomicznej (rzeczone przez Zalewską WSSE) działa od 2001 roku.

Na wezwanie do wyrzucenia Cersanitu z obiektów w Wałbrzychu entuzjastycznie zareagowało wielu komentatorów, m.in. Artur Stelmasiak z portalu niedziela.pl.

„Popieram! Nie może być tak, że dzięki polskiej firmie, Putin wyprodukuje sobie czołgi, którymi nas najedzie” – napisał Stelmasiak.

Nie zgadza się z nim redaktor Łukasz Warzecha.

„Czy Pan choć trochę myśli? Przecież to polska firma, która ZARABIA w Rosji. Dzięki niej pieniądze wpływają do polskiego budżetu. My możemy za nie kupować broń” – odpowiedział Warzecha.

„Ale płaci też podatki w Rosji i utrzymuje gospodarkę Putina, a ja chcę, by ta gospodarka jak najszybciej upadała. Tylko mocna implozja gospodarcza i polityczna uchroni nas przed wojną. Dlatego uważam, że taniej jest nie kupować gazu, ropy i węgla z Rosji. Wojna jest droższa” – kontynuował Stelmasiak.

„To mam dla Pana propozycję: proszę zainwestować własną kasę i wygodę i przestać tankować oraz używać gazu. W ten sposób pokaże Pan swoją moralną determinację. Umowa stoi?” – odpowiedział Warzecha.

Na to Stelmasiak odparł, że gazu wystarczy nam do jesieni, a potem można brać od Norwegów. On sam zaś woli więcej płacić za benzynę i najwyżej przerzuci się na rower.

Apel Zalewskiej skomentował także redaktor naczelny „Najwyższego Czasu!” Tomasz Sommer.

„Okazuje się, że to już nawet kibelka i umywalki nie można sprzedać do Rosji. To chyba ostateczny cios, który powali Putina jak piorun” – skomentował.

REKLAMA