
W niedzielę 3 marca rozpoczęły się wybory parlamentarne na Węgrzech. W sobotę wieczorem miało miejsce kolejne przesłanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, a jego temat nie wydaje się przypadkowy. Ostro zaatakował w nim premiera Węgier Viktora Orbana.
Takie wystąpienie na kilka godzin przed otwarciem lokali wyborczych, słowa o tym, że Orban „stracił honor”, trudno nie uznać za bezpośrednią próbę wpłynięcia na wynik wyborów.
W tym przypadku Zełenski zagrał wyraźnie na rzecz europejskiej lewicy, która przebiera nogami, by odsunąć Fidesz od władzy.
Wybory na Węgrzech z pewnością określą najbliższą przyszłość naszego regionu, a także otworzą możliwość „progresywnego” ideologicznie przyspieszenia integracji UE. Zełenski swoim wystąpieniem zagrał dla Berlina i Paryża.
Lokale wyborcze zostały otwarte na Węgrzech o godz. 6 i będą czynne do godz. 19. Sondaże wskazywały na wygraną rządzącej koalicji konserwatywnego Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP).
106 deputowanych spośród 199 zostanie wybranych w jednoosobowych okręgach wyborczych, zaś pozostałe mandaty będą rozdzielone z list krajowych wśród partii, które uzyskają ponad 5 proc. głosów, zgodnie z systemem d’Hondta.
Listy krajowe wystawiły dwa sojusze – Fideszu i Chrześcijańsko-Demokratycznej Partii Ludowej (KDNP) oraz zjednoczonej opozycji (skupiającej lewicową Koalicję Demokratyczną, narodowy Jobbik, liberalne Momentum, lewicowo-liberalny Dialog, lewicowo-ekologiczną partię Polityka Może Być Inna, oraz Węgierską Partię Socjalistyczną).
Oprócz tego listy krajowe stworzyły cztery partie: prawicowa Nasza Ojczyzna, prześmiewcza Partia Psa o Dwóch Ogonach, antyszczepionkowa Partia Normalnego Życia oraz prezentujący się jako centrowy i prodygitalizacyjny Ruch Rozwiązanie.
Żadnej z nich sondaże nie wróżą jednak przekroczenia 5-procentowego progu. Do głosowania uprawnionych jest nieco ponad 8,2 mln obywateli.
"Jeśli wprowadzimy sankcje na import surowców energetycznych, a Rosja zakręci kurki, to na Węgrzech nie tylko będzie zimniej, cały kraj będzie sparaliżowany. Musielibyśmy zamknąć przedsiębiorstwa, a wielu Węgrów straciło by pracę.
Nawet mowy być o tym nie może."– Viktor Orbán🇭🇺 pic.twitter.com/2HASNDxWH2
— Viktor Orbán PL (@OrbanPl) April 2, 2022
Źródło: PAP