
Sprzęty skradzione na Ukrainie rosyjscy żołnierze wysyłają do Rosji z terytorium Białorusi. Pisze o tym „Biełaruski Hajun” na Telegramie. Dostępne są również nagrania.
1 kwietnia portal „Biełaruski Hajun” pisał, że „obok oddziału rosyjskiej firmy kurierskiej CDEK w Mozyrzu widziano kamazy (ciężarówki) rosyjskich sił zbrojnych, z których żołnierzy wypakowywali owinięte toboły”.
2 kwietnia informowano o nadawaniu paczek w punkcie, co nawet zarejestrowały zamontowane tam kamery. Po publikacji kamery zostały usunięte z tego punktu.
W niedzielę portal udostępnił ponad 3-godzinne nagranie, na którym widać wnętrze punktu kurierskiego wypełnione kartonami i pakunkami.
Na nagraniu można dostrzec, że Rosjanie zrabowali z Ukrainy m.in. takie sprzęty jak hulajnoga elektryczna, pudełka z klimatyzatorami i akumulatory samochodowe. Oczywiście wśród pakunków znalazł się również alkohol.
Inne zrabowane fanty, które wymieniają białoruskie media to m.in. części zamienne, narzędzia, ubrania, telewizory, a także np. klapa bagażnika, stół, sprzęt do łowienia ryb i namiot.
Paczki wysyłano m.in. do Rubcowska w Kraju Ałtajskim w Rosji.
Ukraińskie media informują z kolei, że rosyjscy żołnierze z obiektów Czarnobylskiej Elektrowni Atomowej wywieźli „części, kontenery, sprzęt AGD, serwisy, sztućce”.
Z kolei brytyjskie media podają, że Rosjanie w Trościańcu w obwodzie sumskim mieli kraść wszystko, od „notebooków po bieliznę”.
Źródło: Meduza, Biełaruski Hajun, „The Guardian”