Czechy przyznają, że już dostarczyły na Ukrainę ponad tuzin czołgów T-72

Czeski T-72M4Cz, będący głęboką modernizacją T-72M1. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: wikimedia
Czeski T-72M4Cz, będący głęboką modernizacją T-72M1. Zdjęcie ilustracyjne. Źródło: wikimedia
REKLAMA

Czechy są pierwszym krajem, który oficjalnie przyznał, że wysyła czołgi dla armii ukraińskiej. Takie wiadomości krążyły nieoficjalnie, w tym zdjęcia czołgów przewożonych pociągiem na stację Jihlava.

„Wall Street Journal” jako pierwszy wtorek zacytował czeskiego urzędnika potwierdzającego informację, że Praga dostarczyła więcej niż „tuzin czołgów T-72” i inny sprzęt wojskowy na Ukrainę.

Minister obrony Jana Černochová stwierdziła jednak, że nie chce szczegółowo opisywać pomocy udzielonej Kijowowi.

REKLAMA

Według niektórych mediów, częścią dostawa były już także pojazdy opancerzone i haubice.

„Uważamy, że to jedyna rzecz, która może powstrzymać rosyjskie siły przed popełnianiem dalszych okrucieństw” – powiedział Financial Times urzędnik czeskiego MON.

Premier Petr Fiala po wizycie w Kijowie powiedział, że rozmawiał z ukraińskimi przywódcami, o tym jakiego sprzętu wojskowego armia ukraińska najbardziej potrzebuje do przeciwstawienia się rosyjskiej agresji.

Radio Praga mówiło o ironii historii. To czeska stolica przeszłą w 1968 roku traumę po inwazji sowieckich czołgów, a teraz dostarcza postsowieckie czołgi T-72 i wozy bojowe BMP-1 Ukraińcom, by te opierały rosyjskie szturmy.

Czechy dostarczyły na Ukrainę kilkanaście czołgów T-72, ale według stacji „Echo 24” czeska armia ma w sumie 90 czołgów T-72, z czego 30 zmodernizowanych. „New York Times” informował, że administracja Bidena zasadniczo zgodziła się na przekazanie do Kijowa czołgów produkcji sowieckiej będących w posiadaniu krajów sojuszniczych. Sekretarz stanu Antony Blinken nie potwierdził jednak tego oficjalnie.

Czesi reagują na rosyjską agresję dość mocno od samego początku. Warto dodać, że w Pradze pojawił się też temat opuszczenia „sierot” po RWPG, czyli Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego (IIB) i Międzynarodowego Banku Współpracy Gospodarczej (IBEC). 7 kwietnia Senat Czech zatwierdził taki środek jednogłośnie i brakuje już tylko podpisu prezydenta Republiki Czeskiej Miloša Zemana.

Te dwa międzynarodowe banki powstały w czasach komunizmu i istnienia Rady Wzajemnej Pomocy Gospodarczej (RWPG). Według czeskiego ministra finansów Zbyněka Stanjury (ODS) dwie trzecie krajów członkowskich zdecydowało się już opuścić Międzynarodowy Bank Współpracy Gospodarczej, w tym Słowacja, Polska, Rumunia i Bułgaria.

Źródło: Radio Praga

REKLAMA