Słychać wycie. Niemiecki komentator rozpacza, że Niemcy są atakowane za interesy z Moskwą i parodię pomocy dla Ukrainy

Flaga Niemiec. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
Flaga Niemiec. Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay
REKLAMA
Marco Müller, niemiecki komentator publikujące w „Deutsche Welle”, uważa nagonkę na Niemcy za niesprawiedliwą. Niemiec ubolewa, że nawet część rodzimych mediów przyłączyła się do krytyki Berlina.

„Wysuwanie żądań, gierki, nowe żądania i nowe gierki. Tak wydaje się wyglądać obecny schemat postępowania, według którego Ukraina prowadzi rozmowy z Niemcami i o nich. Mieści się w nim, na przykład, odrzucenie przez rząd w Kijowie wizyty prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera w Ukrainie, skrytykowanego przez jej władze za jego wcześniejszą politykę wobec Rosji, którą sam Steimeier już uznał za błąd” – stwierdza Müller w komentarzu opublikowanym przez serwis „Deutsche Welle”.

Niemiec rozpacza tym bardziej, że błędy Berlina dostrzegają także niemieckie media. „Ta metoda jest bardzo skuteczna. Także niemieckie media się do niej przyłączyły. Nie ma dnia, w którym Berlin nie stałby pod pręgierzem; nie ma dnia, w którym niemieccy dziennikarze nie pytaliby członków rządu, dlaczego Niemcy nie zrezygnowały ostatecznie z rosyjskiej ropy naftowej i, przede wszystkim, z rosyjskiego gazu, i dlaczego Niemcy nie dostarczają Ukrainie tych wszystkich rodzajów uzbrojenia, których ona domaga się od Niemiec. Wszystko to zakrawa na coraz bardziej nerwową i na pewno zbędną grę”.

REKLAMA

Komentator uważa, że takie czepianie się Niemiec jest nieuczciwe: „Niemcy od chwili zaanektowania przez Rosję Krymu w 2014 roku, razem z USA, udzieliły Ukrainie największej pomocy finansowej (…). Po drugie dlatego, że Niemcy, pominąwszy kraje z nią bezpośrednio sąsiadujące, należą do tych państw, które przyjęły u siebie najwięcej ukraińskich uchodźców wojennych (…). Po trzecie dlatego, że Niemcy są jednym z państw, które dały Ukrainie najwięcej pieniędzy na zakupienie przez nią broni”.

„Jeszcze bardziej irytujące niż nieprzyjemności z Kijowa jest zachowanie innych państw europejskich. Same nie podejmują żadnych działań, tylko kryją się za plecami Niemiec, albo nawet wytykają je palcami. Można odnieść wrażenie, że chodzi im wyłącznie o ich dobrą reputację” – stwierdza.

Müller pisze także o innych państwach europejskich – w tym o Polsce: „Polska gotowa jest z kolei dostarczyć Ukrainie myśliwce, ale tylko za pośrednictwem USA i miałoby się to odbyć w amerykańskiej bazie wojskowej w Niemczech. Jeśli do takiej dostawy nie dojdzie, to za sprawą USA albo Niemiec. Węgry natomiast wydają się uchodzić w oczach niemieckiej opinii publicznej za mniej lub bardziej otwartego sojusznika Putina”.

Źródło: Deutsche Welle

REKLAMA