
Szef narodowej wyprawy na K2 Krzysztof Wielicki poinformował, że jedna grupa polskich wspinaczy schodzi z obozu pierwszego do bazy. Warunki na K2 są bardzo niesprzyjające.
Wczoraj informowaliśmy, że Marek Chmielarski i Artur Małek doszli szczęśliwie do wysokości 6300 m i nocują w obozie drugim, natomiast Maciej Bedrejczuk i Janusz Gołąb – w pierwszym na 5950 m.
Dzisiaj na facebookowym profilu wyprawy pojawiła się informacja, że jedna grupa wraca do bazy.
03.02.2018
W bazie ciężka noc.
Silny wiatr, który w porywach osiągał do 60 km/h. dodatkowo zamieć.
Zespół Artur Małek – Marek Chmielarski schodzi z c1 do bazy.
KW
Wygląda na to, że Polacy muszą przeczekać złe warunki pogodowe w bazie.
Nie wiadomo co z drugą grupą wspinaczy Maciej Bedrejczuk i Janusz Gołąb, którzy także nocowali już w obozie pierwszym.
Jeszcze wczoraj liczono, że w piątek ruszy do góry Adam Bielecki z Denisem Urubko, którzy powrócili pod K2 z akcji ratowniczej na Nanga Parbat, jednak warunki pogodowe zapewne na to nie pozwolą.
Zanim polska ekipa zaatakuje szczyt musi założyć po drodze obozy przejściowe, przetrzeć szlak, zaporęczować ścianę. Kilka razy będą wchodzić pod grórę i schodzić do bazy zanim przyjdzie czas ataku. Zdobycie wierzchołka może odbyć się najwcześniej pod koniec lutego lub nawet na początku marca.
K2 łatwo się nie podda. Trzymamy kciuki za naszych wspinaczy!