
Minister spraw zagranicznych Niemiec Sigmar Gabriel w serii tweetów i wypowiedzi przyznaje, iż tylko jego kraj ponosi odpowiedzialność za holocaust, a termin „polskie obozy śmierci” jest fałszywy. O wypowiedziach Gabriela informuje nawet izraelski dziennik Haaretz, którego redakcja od jest wyjątkowo nieprzychylnie nastawiona do Polski, i który krytykuje ustawę o „kłamstwie oświęcimskim”. To pierwszy artykuł, w którym izraelska gazeta bezstronnie przytacza nasze argumenty i racje.
Sigmar Gabriel, minister spraw zagranicznych Niemiec opublikował tweety, w których wyraźnie przyznaje rację Polsce w jej sporze z Izraelem o kłamliwe używanie pojęcia „polskie obozy zagłady” .
O wpisach Gabriela informuje nawet znany z nieprzychylności nam i atakowania nas za ustawę izraelski dziennik Haaretz.
Gazeta w przytacza wpisy ministra i publikuje też oświadczenie prezydenta Dudy i odpowiedzi jaki wystosował minister Krzysztof Szczerski do grupy amerykańskich kongresmenów zarzucających Polsce, że chce wybielać własną historię.
– Przez 15 lat organizowałem wycieczki młodzieży do Auschwitz i Majdanka – pisze Gabriel. Nie może być wątpliwości, że obozy były niemieckie. Używanie określenia „polskie obozy śmierci” jest fałszywe.
Izraelska gazeta cytuje równie ministra Gabriela, który powiedział: – Zorganizowany mord był przeprowadzony przez nasz kraj i nikogo innego. Pojedynczy kolaboranci nie zmienią tego.
Zobacz też: „Polacy napluli nam w twarz”. Szokująca opnia b. szefowej izraelskiego MSZ
Haaretz informuje również o stanowisku prezydenta Dudy i liście wysłanym przez ministra Szczerskiego do 7 kongresmenów amerykańskich, którzy krytykują naszą ustawę penalizującą używanie kłamliwego określenia „polskie obozy zagłady”.
Dziennik przytacza argumenty, które podała kancelaria prezydenta i pisze o barbarzyńskich, nazistowskich Niemczech, które chciały zgładzić naród żydowski, zniewolić Polaków, a później zgładzić ich, podobnie jak innych Słowian.
Haaretz cytuje prezydenta piszącego iż polski naród pomagał swym żydowskim sąsiadom i ostrzegał świat przed okrucieństwami i zbrodniami Niemców, jeszcze wtedy, kiedy można było powstrzymać „ostateczne rozwiązanie – zagładę.
Izraelska gazeta przywołuje też fragmenty listu wysłanego do kongresmenów amerykańskich, którzy domagają się, by Polska wycofała się z ustawy.
Haaretz podaje, iż w liście Szczerski pisze o odnotowywanych rocznie setkach przypadków dopuszczania się oszczerstw wobec Polaków i używania kłamliwego terminu „polskie obozy śmierci”.
Noa Landau, korespondentka Haaretz cytuje Szczerskiego piszącego o tysiącach Polaków pomagającym Żydom i podkreśla, że polskie państwo podziemne powołało organizację „Żegota” ratującą Żydów.
Dziennikarka pisze, iż w liście Szczerski przyznaje, że nikt kto zna historię nie zaprzeczy temu, iż były wśród Polaków jednostki, które zachowywały się i postępowały okrutnie wobec Żydów. Polacy nie zamierzają zaprzeczać temu i wybielać swej historii.
Tym niemniej, takie czyny, w przeciwieństwie do wielu krajów europejskich, w których kolaborowano z Niemcami, nigdy nie były częścią oficjalnej polityki polskiego rządu, który przebywał na uchodźstwie.
Landau cytuje: „Polska nie kolaborowała z Niemcami w żadnej formie. Przeciwnie, dlatego też nie możemy zgodzić się na oskarżanie polskiego państwa i polskiego narodu jako całości, o współsprawstwo, czy współodpowiedzialność za zbrodnie ludobójstwa. Takie oskarżenia zaprzeczają prawdzie o holocauście”.
Ich habe 15 Jahre lang als Gruppenleiter Jugendreisen nach Auschwitz und Majdanek organisiert. Dass diese Lager deutsch waren – daran kann kein Zweifel bestehen! Die Verwendung der Bezeichnung „polnische Todeslager“ ist falsch. pic.twitter.com/IW6rGaqCVh
— Sigmar Gabriel (@sigmargabriel) 3 lutego 2018