
Edouard Philippe, premier Francji oznajmiła, iż kraj zagrożony jest wielką falą antysemityzmu. Stało się to po ataku na 8-letniego żydowskiego chłopca, który został pobity za noszenie jarmułki.
Dwóch nastolatków pobiło żydowskiego chłopca na północnych przedmieściach Paryża – Sarcelles. Atak miał podłoże antysemickie.
Jak wynika ze śledztwa powodem napaści było to, że dziecko miało założone tradycyjne żydowskie nakrycie głowy – jarmułkę. Chłopiec został pobity w drodze ze szkoły.
To kolejny w ciągu ostatnich dni napad na społeczność żydowską we Francji. W połowie stycznia zdemolowano i podpalono supermarket z koszerną żywnością.
Sarcelles – przedmieście Paryża nazywane jest 'małą Jerozolimą” ze względu na dużą społeczność żydowską, która je zamieszkuje.
W 2014 w czasie ataków doszło na jego ulicach do zamieszek, podpaleń, demolowania sklepów i restauracji, do napaści na szkołę i instytucje żydowskie.
Zobacz też: Tego naprawdę boją się Żydzi! Słynny „łowca nazistów” powiedział to wprost: Żydzi byli wśród ludobójców!
Ostatnie wypadki budzą duży niepokój wśród władz. Głos zabrali m.in prezydent i premier Francji.
Edouard Philippe przemawiając przed deputowanymi do parlamentu mówił, iż we Francji narasta fala antysemityzmu.
By walczyć z czymś, musimy mieć odwagę nazwać to po imieniu – powiedział premier Francji. I dodawał: Tak, mamy we Francji do czynienia z nową, brutalną, pełną przemocy falą antysemityzmu.
Minister spraw wewnętrznych Gerard Collomb i liderzy żydowskiej społeczności potwierdzają, że we Francji dochodzi do coraz większej liczby ataków i antysemickich incydentów. Kraj nad Sekwaną ma największa społeczność żydowską w całej Europie.
Jej instytucje, placówki, nawet szkoły i przedszkola chronione są przez uzbrojonych żandarmów, a one same otoczone są murami, żelaznymi płotami jak twierdze, czy więzienia.
Zobacz też: Kuriozalna sprawa polskiego lekarza w USA. Właśnie wyszedł z więzienia [VIDEO]
