Rosjanie zbombardowali ukraińską szkołę, w której „ukrywała się prawie cała wieś” [FOTO]

Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay/Domena publiczna (kolaż)
Zdjęcie ilustracyjne. / foto: Pixabay/Domena publiczna (kolaż)
REKLAMA
60 osób zginęło według wstępnych danych w sobotę na skutek zrzucenia przez siły rosyjskie bomby na szkołę we wsi Biłohoriwka w obwodzie ługańskim, gdzie podczas ataku znajdowało się 90 osób – poinformował w niedzielę szef władz obwodowych Serhij Hajdaj na Telegramie.

„O godz. 16.37 7 maja w Biłohoriwce wskutek rosyjskiego ataku lotniczego wybuchły pożary w budynku szkoły na powierzchni blisko 300 metrów kwadratowych” – napisał Hajdaj.

W budynku szkoły w Biłohoriwce niedaleko Lisiczańska i Siewierodoniecka urządzono schron, w którym przebywało ok. 90 osób. Najprawdopodobniej byli to mieszkańcy wioski, którzy nie zdążyli się ewakuować. „Raszyści zrzucili bombę lotniczą na szkołę, w której ukrywała się prawie cała wieś” – poinformowała służba prasowa Ługańskiej Obwodowej Administracji Wojskowej.

REKLAMA

Pożar gaszono prawie cztery godziny, a potem przystąpiono do usuwania gruzów. Ewakuowano spod nich 30 osób, w tym siedmioro rannych.

„Najprawdopodobniej wszystkie 60 osób, które pozostają pod gruzami, zginęło” – oznajmił Hajdaj. „Dziś rosyjscy zabójcy «walczyli» z nieuzbrojonymi cywilami” – stwierdził. W ocenie Hajdaja ostrzał szkoły był „cyniczny”, a okolice wioski to „gorący punkt”, w którym ciągle toczą się walki. Jak podkreślił, to są „prawdziwe okrucieństwa rosyjskiego świata”.

Dodał, że w sobotę wojsko rosyjskie ostrzelało rakietami miasto Prywilla. Zginęli chłopcy w wieku 11 i 14 lat, a ich 69-letnia babcia i siostry w wieku 12 i 8 lat zostały ciężko ranne. „Babcia z wnuczkami wyszła ze schronu na kilka chwil i akurat w tym momencie wróg uderzył” – dodał.

Źródła: PAP/ukrinform.ua

REKLAMA