
Firmy na całym świecie zmagają się z brakiem specjalistów od cyberbezpieczeństwa. W ośmiu na dziesięć badanych przedsiębiorstw miał miejsce przynajmniej jeden incydent, który można przypisać brakowi kwalifikacji lub wiedzy w zakresie cyfrowej ochrony – wynika z raportu opracowanego przez Fortinet.
Amerykańska firma Fortinet, która zajmuje się m.in. bezpieczeństwem teleinformatycznym, opublikowała raport „2022 Cybersecurity Skills Gap Report”.
Podsumowuje on globalne badania w zakresie cyberbezpieczeństwa przedsiębiorstw i ujawnia konsekwencje niedoboru zajmujących się tym wykwalifikowanych pracowników.
Z raportu wynika, że w „ośmiu na dziesięć badanych firmach miało miejsce przynajmniej jedno naruszenie, które można przypisać brakowi kwalifikacji lub wiedzy w zakresie cyfrowej ochrony”.
Z kolei „64 proc. przedsiębiorstw doświadczyło naruszeń, które spowodowały utratę przychodów, wydatki związane z odzyskiwaniem danych i/lub grzywnę” – zaznaczyli autorzy opracowania.
„Zdaniem ankietowanych luka w umiejętnościach pozostaje głównym problemem dla kadry kierowniczej wyższego szczebla i coraz częściej staje się priorytetem dla zarządu” – wskazano w raporcie.
„88 proc. firm posiadających zarząd stwierdziło, że zadaje on pytania dotyczące właśnie cyberbezpieczeństwa. Natomiast zarząd w 76 proc. przedsiębiorstw zalecił zwiększenie zatrudnienia w działach IT i bezpieczeństwa” – odnotowano.
Według autorów raportu „w przedsiębiorstwach szkolenia i certyfikacje są kluczowymi sposobami na rozwiązanie problemów z lukami w umiejętnościach”.
„95 proc. liderów firm uważa, że certyfikaty techniczne mają pozytywny wpływ na zespół, a 81 proc. woli zatrudniać osoby z certyfikatami. Ponadto 91 proc. respondentów przyznało, że są skłonni zapłacić za to, aby pracownik uzyskał certyfikaty z zakresu cyberbezpieczeństwa” – wynika z badania.
Analitycy Fortinet zwrócili uwagę, że dla pracodawców na całym świecie problemem jest nie tylko znalezienie, ale także zatrzymanie „najbardziej utalentowanych pracowników” – odpowiednio skarżyło się na to 60 i 52 proc. ankietowanych.
Problemy z postępem postępu
Do powyższych problemów dochodzą jeszcze problemy związane z tzw. postępem. Otóż firmy chciałyby być różnorodne i zatrudniać dużo kobiet czy przedstawicieli mniejszości, ale kandydatów spełniających te kryteria to już w ogóle ze świecą szukać.
„Największe wyzwania związane z zatrudnianiem dotyczyły rekrutacji kobiet i absolwentów szkół wyższych (siedmiu na dziesięciu ankietowanych), a także przedstawicieli mniejszości (61 proc. respondentów)” – podkreślono.
„Jak wynika z raportu, 89 proc. globalnych firm, dążąc do budowania bardziej kompetentnych i zróżnicowanych zespołów, wyznaczyło wyraźne cele w zakresie różnorodności jako część swojej strategii zatrudniania” – dodano.