
Prezes NBP w teorii jest niezależny politycznie. Nie przeszkadza to jednak Adamowi Glapińskiemu pojawiać się na spotkaniach partyjnych Prawa i Sprawiedliwości.
Coś takiego nie powinno się wydarzyć w państwie, w którym szanowana jest jakakolwiek praworządność. Prezes NBP chyba zupełnie już porzucił pozory niezależności politycznej, bo pojawia się na spotkaniach Prawa i Sprawiedliwości, jakby był politykiem tej partii, a nie prezesem Narodowego Banku Polskiego.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki wyjawił, że Glapiński był tam tylko po to, by odpowiadać na pytania pisowców. – Nie, mówił tylko, jak wygląda dziś sytuacja i gotów był odpowiadać na pytania, tych pytań nie było wiele – powiedział Terlecki.
To tym większy skandal, że prezes NBP posłusznie pojawia się spotkaniach partyjnych, by odpowiadać na pytania polityków. Czy wezwany na spotkanie Konfederacji, Platformy Obywatelskiej, albo na przykład PSL-u, Glapiński również przybędzie?
Dziś głosowanie ws. kolejnej kadencji dla Glapińskiego
Według harmonogramu Sejmu, w czwartek w bloku głosowań zaplanowanych w godz. 16.00-17.30 posłowie zdecydują o powołaniu prezesa Narodowego Banku Polskiego. Jedynym kandydatem jest obecny prezes NBP Adam Glapiński. Szef banku centralnego jest powoływany przez Sejm na wniosek prezydenta RP na 6 lat. Prezydent Andrzej Duda złożył wniosek w styczniu br. Kadencja Glapińskiego upływa w czerwcu br. Powołanie prezesa NBP następuje w Sejmie bezwzględną większością głosów.
Źródło: TVN24, PAP